- Problemem nie jest brak siły, bo to mógłbym nadrobić na siłowni. Jestem ograniczony ruchowo -przyznaje w rozmowie z L'Equipe Robert Kubica.
Polski kierowca wciąż nie podjął decyzji, czy wrócić do Formuły 1 czy przejść do rajdów WRC. - Jeśli wybiorę rajdy, to musi się to wiązać z dwu lub trzyletnim kontraktem, żeby mieć czas nauczyć się specyfiki i jazdy na najwyższym poziomie - wyjaśnia i zaznacza, że "decyzję o przyszłości musi podjąć w najbliższym czasie".
- Jeśli kiedyś w przyszłości znowu będę mógł poruszać ręką, mój powrót (do F1) prawdopodobnie stanie się rzeczywistością. Jednak tak długo, jak długo ten warunek nie zostanie spełniony, wydaje się to mało prawdopodobne - tłumaczy.
Kubica wyjaśnia także w jaki sposób udaje mu się prowadzić auto rajdowe. - Używam lewej ręki do wciskania niektórych przycisków, ale kiedy prawą dłonią trzymam kierownicę, mam dużo siły. Wciąż mam kłopoty z w pełni sprawnym poruszaniem się na co dzień, ale "rajdówkę" mogę prowadzić, operując tylko prawą ręką - mówi.
Podkreśla także, że jego "problemem nie jest brak siły". - To mógłbym nadrobić na siłowni. Jestem ograniczony ruchowo - zdradza.
Mimo nieukończenia rajdu Raylle du Var, z występu Polaka zadowolony jest team Citroena. - Robert cały czas jechał bardzo dobrze, gdyby nie błąd pilota, rajd wygrałby na pewno. Potwierdził, że do rajdów, tak jak kiedyś do Formuły 1, podchodzi bardzo profesjonalnie - ocenił szef zespołu rajdowego citroena Yves Matton.
mp, L'Equipe, tvn24.pl
- Jeśli kiedyś w przyszłości znowu będę mógł poruszać ręką, mój powrót (do F1) prawdopodobnie stanie się rzeczywistością. Jednak tak długo, jak długo ten warunek nie zostanie spełniony, wydaje się to mało prawdopodobne - tłumaczy.
Kubica wyjaśnia także w jaki sposób udaje mu się prowadzić auto rajdowe. - Używam lewej ręki do wciskania niektórych przycisków, ale kiedy prawą dłonią trzymam kierownicę, mam dużo siły. Wciąż mam kłopoty z w pełni sprawnym poruszaniem się na co dzień, ale "rajdówkę" mogę prowadzić, operując tylko prawą ręką - mówi.
Podkreśla także, że jego "problemem nie jest brak siły". - To mógłbym nadrobić na siłowni. Jestem ograniczony ruchowo - zdradza.
Mimo nieukończenia rajdu Raylle du Var, z występu Polaka zadowolony jest team Citroena. - Robert cały czas jechał bardzo dobrze, gdyby nie błąd pilota, rajd wygrałby na pewno. Potwierdził, że do rajdów, tak jak kiedyś do Formuły 1, podchodzi bardzo profesjonalnie - ocenił szef zespołu rajdowego citroena Yves Matton.
mp, L'Equipe, tvn24.pl