- Nie jestem, nigdy nie byłem zawodnikiem, który lubił uciekać z tonącego okrętu. Ale nie powiedziałbym prawdy, gdybym stwierdził, że nie chciałbym grać w Bostonie lub Oklahoma City - mówi w rozmowie ze Sport.pl Marcin Gortat.
Polski koszykarz przyznaje, że na transfer z jego udziałem na razie się nie zanosi. - Prawda jest taka, że w tej chwili niełatwo było dokonać transferu takiego zawodnika jak ja. Mój kontrakt, wcale nie wysoki, jak na środkowego NBA, był niezłym kąskiem dla innych drużyn w połączeniu z moimi umiejętnościami, ale w tym sezonie gram bardzo słabo - tłumaczy.
Gortat wierzy, że za rok uda mu się podpisać jeszcze jeden, wysoki, długoletni kontrakt. - W przyszłym roku sytuacja będzie zupełnie inna - to będzie mój ostatni rok kontraktu i Suns będą mieli świadomość, że jak nie wymienią mnie w lutym, to w lipcu będę mógł odejść, podpisać kontrakt z innym klubem, a oni nie dostaną za mnie nic - wyjaśnia.
pr, Sport.pl
Gortat wierzy, że za rok uda mu się podpisać jeszcze jeden, wysoki, długoletni kontrakt. - W przyszłym roku sytuacja będzie zupełnie inna - to będzie mój ostatni rok kontraktu i Suns będą mieli świadomość, że jak nie wymienią mnie w lutym, to w lipcu będę mógł odejść, podpisać kontrakt z innym klubem, a oni nie dostaną za mnie nic - wyjaśnia.
pr, Sport.pl