Właściciel Polonii Warszawa, Ireneusz Król, w celu uniknięcia walkoweru i kary zdecydował się zapłacić za ochronę meczu Polonii Warszawa z GKS-em Bełchatów - podaje "Przegląd Sportowy".
Do spotkania mogło nie dojść, ponieważ firma ochroniarska DSF, która obsługuje mecze Polonii, od dłuższego czasu nie mogła doczekać się zapłaty za swoje usługi. Jej prezes, Sławomir Duba, zagroził, że firma w razie braku wpłaty nie będzie ochraniała sobotniego meczu.
Jeszcze w środę Ireneusz Król nic sobie z tego nie robił. Sobotnie spotkanie miało obejrzeć... 999 osób wyłonionych spośród posiadaczy karnetów. W ten sposób mecz nie byłby imprezą masową.
We czwartek właściciel klubu z Konwiktorskiej zmienił jednak zdanie. Według przepisów PZPN i Ekstraklasy SA mecze ligowe muszą mieć charakter imprezy masowej (wyjątek stanowią spotkania z zamkniętymi za karę trybunami). Polonia Warszawa zostałaby więc ukarana walkowerem i karą w wysokości 500 tys. zł. Król zdecydował się zapłacić.
pr, "Przegląd Sportowy"
Jeszcze w środę Ireneusz Król nic sobie z tego nie robił. Sobotnie spotkanie miało obejrzeć... 999 osób wyłonionych spośród posiadaczy karnetów. W ten sposób mecz nie byłby imprezą masową.
We czwartek właściciel klubu z Konwiktorskiej zmienił jednak zdanie. Według przepisów PZPN i Ekstraklasy SA mecze ligowe muszą mieć charakter imprezy masowej (wyjątek stanowią spotkania z zamkniętymi za karę trybunami). Polonia Warszawa zostałaby więc ukarana walkowerem i karą w wysokości 500 tys. zł. Król zdecydował się zapłacić.
pr, "Przegląd Sportowy"