Łukasz Piszczek, komentując wynik meczu Borussia-Real, zaznaczył, że chociaż bardzo się z niego cieszy, pamięta, że Wembley dopiero przed nami. Zdradził też, co działo się w szatni.
Real Madryt pokonał Borussię Dortmund 2:0 (0:0) w rewanżowym spotkaniu półfinału Ligi Mistrzów. Bramki dla "Królewskich" strzelali Karim Benzema w 83. minucie oraz Sergio Ramos w 88. Do finału awansowała jednak Borussia Dortmund dzięki wygranej 4:1 w pierwszym spotkaniu.
Piszczek podkreślił, że jego Borussia jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa. - Cieszymy się, że udało nam się dowieźć zaliczkę do końca. Wykonaliśmy na boisku bardzo ciężką pracę - powiedział piłkarz. Zdradził, co działo sie potem w szatni. - Były śpiewy, małe piwko. Jesteśmy wniebowzięci. Jeszcze przed nami finał i miejmy nadzieję, że będzie również szczęśliwie - powiedział Piszczek.
eb, tvn24.pl
Piszczek podkreślił, że jego Borussia jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa. - Cieszymy się, że udało nam się dowieźć zaliczkę do końca. Wykonaliśmy na boisku bardzo ciężką pracę - powiedział piłkarz. Zdradził, co działo sie potem w szatni. - Były śpiewy, małe piwko. Jesteśmy wniebowzięci. Jeszcze przed nami finał i miejmy nadzieję, że będzie również szczęśliwie - powiedział Piszczek.
eb, tvn24.pl