24 czerwca startuje tegoroczny Wimbledon. Agnieszka Radwańska, która już jest w Anglii, w zeszłym sezonie dotarła w brytyjskim turnieju wielkoszlemowym do finału. Polka w rozmowie z "London Evening Standard" przekonuje, że w tym roku będzie bardziej zrelaksowana na korcie.
Dla Polki zeszłoroczny finał Wimbledonu był pierwszym - i jak na razie jedynym - finałem Wielkiego Szlema w karierze. "Isia" po pasjonującym pojedynku przegrała 1:2 z Sereną Williams. Krakowianka w rozmowie z "London Evening Standard" przyznała, ze zeszłoroczny finał był dla niej jednym z największych doświadczeń w karierze. - Wszystko dookoła finału było dla mnie wielką rzeczą, dla mnie to był najważniejszy dzień. Różnica pomiędzy finałem Wielkiego Szlema i normalnego turnieju jest wielka. Nie jest ważne czy wygrasz czy przegrasz finał wielkoszlemowy, już sam udział jest wielkim doświadczeniem, jednym z największych w moim życiu - stwierdziła Radwańska.
Starsza z sióstr Radwańskich dodała ponadto, że przed zeszłorocznym finałem była nerwowa. - Byłam bardzo zdenerwowana przed meczem jak i na samym korcie. Teraz jednak znam już to uczucie i wyjdę do gry znacznie bardziej zrelaksowana niż wcześniej.
Agnieszka Radwańska przyznała także, że choć do 16. roku życia nie grała w tenisa na prawdziwym trawiastym korcie, jest to jej ulubiona nawierzchnia. W 2005 roku Agnieszka wygrała młodzieżowy Wimbledon dla dziewcząt.
pr, "London Evening Standard"
Starsza z sióstr Radwańskich dodała ponadto, że przed zeszłorocznym finałem była nerwowa. - Byłam bardzo zdenerwowana przed meczem jak i na samym korcie. Teraz jednak znam już to uczucie i wyjdę do gry znacznie bardziej zrelaksowana niż wcześniej.
Agnieszka Radwańska przyznała także, że choć do 16. roku życia nie grała w tenisa na prawdziwym trawiastym korcie, jest to jej ulubiona nawierzchnia. W 2005 roku Agnieszka wygrała młodzieżowy Wimbledon dla dziewcząt.
pr, "London Evening Standard"