Prezydent FC Barcelony, Sandro Rosell, odniósł się do głośnego transferu Garetha Bale'a do Realu Madryt. Katalończyk przyznał, że on sam nie zapłaciłby za jednego piłkarza 100 mln euro - podaje "Marca".
Rosell podczas wizyty w programie telewizyjnym "Hat-trick Barça" wypowiedział się na temat największego hiszpańskiego rywala Dumy Katalonii. Konkretnie - na temat transferu Garetha Bale'a, za którego "Królewscy" zapłacili astronomiczne 100 mln euro.
- Ja nie zapłaciłbym 100 mln euro za Bale'a. Członkowie Barcelony wpadliby w furię, ale jeżeli oni (Real Madryt - przyp. red.) tyle płacą to tylko dlatego, że ich członkowie na to pozwolili - stwierdził Rosell.
Prezydent mistrzów Hiszpanii dodał ponadto, że Real do końca walczył o Neymara, który ostatecznie trafił na Camp Nou za 57 mln euro. - Kiedy podpisywaliśmy kontrakt z nim (Neymarem - przyp. red.) wciąż dostawał e-maile z Madrytu - powiedział prezydent Blaugrany.
pr, "Marca", "Hat-trick Barça"
- Ja nie zapłaciłbym 100 mln euro za Bale'a. Członkowie Barcelony wpadliby w furię, ale jeżeli oni (Real Madryt - przyp. red.) tyle płacą to tylko dlatego, że ich członkowie na to pozwolili - stwierdził Rosell.
Prezydent mistrzów Hiszpanii dodał ponadto, że Real do końca walczył o Neymara, który ostatecznie trafił na Camp Nou za 57 mln euro. - Kiedy podpisywaliśmy kontrakt z nim (Neymarem - przyp. red.) wciąż dostawał e-maile z Madrytu - powiedział prezydent Blaugrany.
pr, "Marca", "Hat-trick Barça"