Na rozpoczęcie nowego sezonu NBA koszykarze Miami Heat ograli Chicago Bulls 107:95. Obrońców tytułu nie rozkojarzyła ceremonia wręczenia pamiątkowych pierścieni za mistrzostwo w poprzednim roku - podaje sport.tvn24.pl.
W trakcie przedmeczowej ceremonii zawodnicy Heat odebrali pamiątkowe pierścienie za wywalczenie mistrzostwa w poprzednim sezonie. Na parkiecie zawodnicy z Miami po raz kolejny udowodnili dlaczego to oni obecnie rządzą w najlepszej koszykarskiej lidze świata.
Mistrzowie weszli w mecz słabo i wykorzystali tylko jeden z pierwszych dziesięciu rzutów. Znacznie lepiej radzili sobie jednak w obronie, dzięki czemu "Byki" nie miały okazji do ucieczki już na początku spotkania.
Po raz pierwszy od półtora roku zagrał Derrick Rose. Lider Chicago Bulls, który wrócił po ciężkiej kontuzji, został jednak zneutralizowany przez gospodarzy.
pr, sport.tvn24.pl, Foto Olimpik/x-news
Mistrzowie weszli w mecz słabo i wykorzystali tylko jeden z pierwszych dziesięciu rzutów. Znacznie lepiej radzili sobie jednak w obronie, dzięki czemu "Byki" nie miały okazji do ucieczki już na początku spotkania.
Po raz pierwszy od półtora roku zagrał Derrick Rose. Lider Chicago Bulls, który wrócił po ciężkiej kontuzji, został jednak zneutralizowany przez gospodarzy.
pr, sport.tvn24.pl, Foto Olimpik/x-news