Spotkanie młodzieżowych reprezentacji Polski i Włoch było pierwszym oficjalnym meczem na lubelskim stadionie. Przed pierwszym gwizdkiem odbyła się krótka ceremonia otwarcia, w której wziął udział m.in. prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek.
Polacy od pierwszych minut odważnie ruszyli o ataku i już w 3. minucie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu w pole karne precyzyjnym strzałem głową popisał się Mariusz Stępiński i piłka wpadła o siatki. Włosi grali niepewnie w defensywie. W 18. minucie Łukasz Wroński miał okazję do podwyższenia wyniku, ale mimo że wypracował sobie dobrą pozycję do strzału, posłał piłkę za wysoko.
Pierwszy groźny strzał Włosi oddali dopiero po 30 minutach gry. Na płaskie uderzenie zza pola karnego zdecydował się Jacopo Manconi, ale Krystian Rudnicki nie dał się zaskoczyć i zanotował pewną interwencję. W końcówce pierwszej połowy groźny strzał z dystansu oddał Przemysław Frankowski ale piłkę w bezpieczne miejsce zdołał wybić Ivan Provedel.
Chwilę po zmianie stron reprezentacja Włoch doprowadziła do remisu. Pozornie niegroźnie sprzed szesnastki uderzył Manconi i futbolówka znalazła się w siatce. Polacy w 60. minucie mogli po raz kolejny wyjść na prowadzenie, ale Piotr Zieliński zmarnował świetną okazję . Biało-czerwoni lepiej radzili sobie z wymianą podań i stwarzali sporo sytuacji, jednak brakowało im wykończenia. W 85. minucie podopieczni Marcina Dorny w końcu potwierdzili swoją dominację w ofensywie. Frankowski świetnie odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym i strzałem z bliskiej odległości pokonał bramkarza. Jak się okazało było to trafienie na wagę zwycięstwa. Polska ostatecznie wygrała z Włochami 2:1.
Wprost.pl