W pierwszej połowie Lech nieźle radził sobie na boisku. Gospodarze nie pozwolili Legii na przeprowadzanie ofensywnych akcji, a szczególnie pilnowali Nikolicia, który długo nie mógł rozwinąć skrzydeł. Wszystko posypało się w końcówce pierwszych 45 minut. Maciej Wilusz za krótko zagrał piłkę w stronę bramki w 42. minucie. Burić nie wyszedł do przodu, więc Nikolić natychmast to wykorzystał i bez problemu pokonał bramkarza pewnym strzałem.
Po chwili było już 2:0 dla „Wojskowych”. Ghański piłkarz Lecha Abdul Aziz Tetteh wykazał się wyjątkową bezmyślnością w polu karnym, bowiem wiedząc, że przegra pojedynek biegowy z Ondrejem Dudą wystawił nogę i faulował Słowaka. Sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Nikolić. Węgierski napastnik uderzył mocno, Burić jeszcze zdołał odbić piłkę, ale ta wpadła do siatki. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie.
W drugiej połowie wydawało się, że Lech powalczy chociaż o remis, ale Legia miała mecz pod kontrolą. Świetnie spisywała się defensywa zespołu Czerczesowa. Lech stworzył dwie niezłe sytuacje, ale brakowało skuteczności. Poza tym dobrym refleksem przez całe spotkanie wykazywał się między słupkami Arkadiusz Malarz.
W 83. minucie trener Legii wpuścił na boisko Kaspra Hamalainena, którego poznaniacy przywitali głośnymi gwizdami. Jeszcze niedawno Fin biegał po boisku w barwach Lecha, teraz zjawił się w Poznaniu już jako legionista. Nowy nabytek Legii miał nawet jedną okazję do zdobycia gola, ale pierwszy przy piłce znalazł się Burić i zażegnał niebezpieczeństwo. Ostatecznie Lech Poznań przegrał z Legią Warszawa 0:2.
Sobotnie mecze Ekstraklasy:
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Zabrze 0:0
Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów 0:0
Lech Poznań - Legia Warszawa 0:2
Wprost.pl