Boniek: Sousa chce grać dwójką napastników. Grosicki trochę sam się skreślił z kadry

Dodano:
Zbigniew Boniek Źródło: Newspix.pl / Radoslaw Jozwiak / Cyfrasport
Prezes PZPN w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” skomentował najgłośniejsze decyzje selekcjonera reprezentacji Polski, Paulo Sousy. Zgodził się, co do pozostawienia Kamila Grosickiego jedynie na liście rezerwowej.

Kamil Grosicki, jeden z najbardziej zasłużonych dla naszej reprezentacji piłkarzy, nie znalazł się na 26-osobowej liście piłkarzy, którzy otrzymają szansę gry na . Głównie przez to, że w ubiegłym sezonie wystąpił tylko w pięciu meczach. Zbigniew Boniek nie zgadza się z głosami, mówiącymi o przydatności „Grosika” choćby w końcówkach spotkań. – On nie grał cały rok, więc nie wiem, jak mógłby nam pomóc na Euro – podkreślał.

– Słyszałem opinię, że teraz Grosik mógłby się przydać na 20 minut. Nie przypominam sobie meczu, w którym wszedł w drugiej połowie i zmienił wynik. Zawsze był piłkarzem pierwszego składu. Mam do niego słabość, ale nie powiem, że trener postąpił nierozważnie. Kamila mi żal, ale trochę sam się skreślił z kadry i nie może mieć pretensji do trenera Sousy, że nie wybrał opcji sentymentalnej – zaznaczał Zbigniew Boniek.

Boniek o Szymańskim i dwójce napastników

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej skomentował też sytuację Sebastiana Szymańskiego, zdradzając przy tym nieco planów taktycznych trenera Sousy. Szymański również trafił jedynie na listę rezerwową. – To tylko pokazuje, że Paulo Sousa wybierał kadrę sam, bo w mojej byłby Sebastian – stwierdził Boniek.

– Pytanie, czy Sebek grałby w podstawowym składzie? Nie wydaje mi się, bo jedno mogę zdradzić: trener chce wystawiać dwójkę napastników. A wtedy chyba nie może dokładać dwóch skrzydłowych i jeszcze Zielińskiego, bo zachwiałaby się równowaga zespołu – zwracał uwagę.

W kontekście kontuzji Krzysztofa Piątka i Arkadiusza Milika plany trenera Sousy mogą jednak ulec zmianie. Wiele na temat ostatecznego kształtu reprezentacji Polski powiedzą konsultacje, na które Milik uda się w czwartek 27 maja do Barcelony.

Źródło: Przegląd Sportowy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...