Wilfredo Leon o Lidze Narodów i przygotowaniach do igrzysk. „Żyjemy w nienormalnych czasach”

Rywalizacja mężczyzn w Lidze Narodów potrwa do 27 czerwca. W tym czasie Polacy rozegrają co najmniej 15 spotkań, które będą dla nich okazją do pokazania się z dobrej strony przed Vitalem Heynenem. Trener reprezentacji zabrał bowiem do Włoch 18 zawodników, a na igrzyska pojedzie tylko 12.
Pewniakiem do gry w Tokio jest Wilfredo Leon. – Liga Narodów to przetarcie przed igrzyskami. Musimy myśleć i adaptować się pod tym kątem tak, by w Japonii głowa była gotowa na wyzwanie. Przecież tam też będą ograniczenia związane z pandemią, ale my poznamy je wcześniej w Lidze Narodów – powiedział w rozmowie z „Super Expressem”.
Pochodzący z Kuby zawodnik przyznał, że wolałby grać na igrzyskach rok temu. – Ale niestety żyjemy w nienormalnych czasach. Czekaliśmy długo i wypada wierzyć, że tym razem się uda – dodał. Podkreślił przy tym, że niemal bez słów rozumie się z Hyenenem, z którym przez dwa lata pracował w Perugii. – Motywacja olimpijska jest stuprocentowa, mamy ten sam cel. Praca, jaką wykonałem w klubie, musi się przełożyć na to, co robię w kadrze – kontynuował.