Euro 2020. Włochy – Austria. Italia wygrywa bardzo trudne spotkanie. Potrzebna była dogrywka
Reprezentacja Włoch wygrała wszystkie trzy mecze grupowe Euro 2020. Podopieczni Roberto Manciniego strzelili w grupie w sumie siedem bramek i nie stracili ani jednej. Squadra Azzurra jest niepokonana od 30 spotkań.
Pierwsza połowa bez bramek
Reprezentacja Austrii została przez prasę spisana przed spotkaniem z Włochami na straty. Przepaść jakościowa pomiędzy drużynami jest oczywiście niepodważalna, ale mimo tego Austriacy nie schowali broni i wyszli na boisko jak na wojnę. Marko Arnautović dostał żółtą kartkę za faul na obrońcy reprezentacji Włoch. Italia podczas pierwszej połowy nie wykazała się aż taką dominacją, jakiej każdy się po niej spodziewał. Austria nie potrzebowała cudów, aby na przerwę zejść przy bezbramkowym wyniku.
Druga połowa nie przyniosła rozwiązania
Pierwsze minuty drugiej partii ewidentnie można zapisać na konto Austrii. Dawid Alaba z kolegami dobrze pracowali w defensywie, przerywali ataki swoich rywali, a sami mieli wiele sytuacji, które przy odrobinie szczęścia mogły zakończyć się sensacyjnym trafieniem. Italia się gubiła, nie mogła odnaleźć swojego tempa. To nie była ta sama drużyna, która występowała w fazie grupowej Euro 2020. Na potwierdzenie zagubienia Włochów w 65. minucie do bramki głową trafił Marko Arnautović. Na nieszczęście kibiców Austrii analiza VAR wykazała pozycję spaloną napastnika i gol nie mógł być uznany.
Nieuznany gol Austrii pozwolił Włochom trochę się rozbudzić. Podopieczni Manciniego zaczęli stwarzać większe zagrożenie pod bramką Austriaków. Lecz to właśnie Italię znowu miał ratować VAR. Jeden z zawodników faulował podopiecznego Franco FOdy w polu karnym Donnarummy, ale okazało się, że wcześniej był spalony. Żadna z drużyn nie zdołała zdobyć zwycięskiej bramki i nadszedł czas na dogrywkę.
Pierwsza dogrywka podczas Euro 2020
Drugi mecz 1/8 finału i już potrzebna była dogrywka. Pięć minut po rozpoczęciu „trzeciej połowy” Włosi wyszli na prowadzenie. Strzelcem bramki był Federico Chiesa, który na boisko wszedł dopiero w 84. minucie. Zawodnik świetnie zachował się w polu karnym, opanował piłkę i posłał ją do bramki przeciwnika. Włosi zdołali strzelić jeszcze gola numer dwa. Autorem trafienia był inny zawodnik rezerwowy Matteo Pessina.
Na sześć minut przed końcem spotkania Kalajdzic zdobył bramkę kontaktową dla Austrii. Podopieczni Fody nie zdołali już wyrównać wyniku spotkania i po wielkich emocjach Włosi wygrali mecz 2:1.