Euro 2020. Niechlubny rekord polskiej piłki. Tak źle na wielkich turniejach jeszcze nie było
Biało-Czerwoni rozpoczęli Euro 2020 najgorzej jak to tylko możliwe – od przegranej 1:2 z reprezentacją Słowacji. To mocno skomplikowało sytuację Polaków w grupie, ponieważ każdy następnym mecz był walką podopiecznych Paulo Sousy o wszystko. Remis 1:1 z Hiszpanią przedłużył nadzieję w kraju nad Wisłą, ale do spełnienia planu minimum na tym turnieju, czyli do wyjścia z grupy zabrakło zwycięstwa z reprezentacją Szwecji. Bialo-Czerwoni przegrali z podopiecznymi Janne Anderssona 3:2. Występ polskich piłkarzy na mistrzostwach Europy przyniósł ze sobą jedną niechlubną statystykę.
Niechlubny rekord reprezentacji Polski
Podopieczni Paulo Sousy ustanowili nowy rekord w historii reprezentacji. Biało-Czerwoni ani przez moment podczas 270 minut podstawowego czasu gry nie byli na prowadzeniu. Robert Lewandowski i spółka byli zmuszeni praktycznie ciągle gonić wynik. To pierwszy taki przypadek w historii występów naszych piłkarzy na dużych imprezach międzynarodowych.
Tę statystykę dopełnia fakt, że za kadencji Paulo Sousy (do tej pory osiem spotkań) tylko raz zagraliśmy na zero z tyłu. Było to w wygranym 3:0 meczu z Andorą w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Co więcej, cztery na siedem razy straciliśmy więcej niż jedną bramkę, z czego daliśmy strzelić sobie po dwa gole w meczach z takimi „potęgami” jak Islandia czy Słowacja. Te negatywne osiągnięcia Polaków pokazują, że portugalski szkoleniowiec ma nad czym pracować jeśli chodzi o kwestie defensywne w reprezentacji.