Rollercoaster w meczu Piasta z Rakowem. Niewykorzystany karny i pięć goli
Początek spotkania należał do piłkarzy Piasta, którzy już w 5. minucie wyszli na prowadzenie. Niewulis sfaulował Alvesa przed polem karnym, a rzut wolny na bramkę zamienił Chrapek, który popisał się pięknym trafieniem w prawy dolny róg. Po stracie gola goście rzucili się do odrabiania strat, jednak ich atakom brakowało dokładności.
Podopieczni Waldemara Fornalika starali się z kolei utrzymywać przy piłce i konstruowali kolejne ataki pozycyjne. Raków jednak ciągle naciskał, szukając swoich szans na wyrównanie. To nadeszło tuż przed przerwą, kiedy to w 43. minucie do piłki zagrywanej z rzutu rożnego dopadł Wdowiak i precyzyjnym uderzeniem z półwoleja pokonał Placha. Piłkarze schodzili do szatni przy stanie 1:1.
Bramka Piasta
Strzelona bramka podziałała motywująco na wicemistrzów Polski z ubiegłego sezonu, którzy po zmianie stron szukali szans na objęcie prowadzenia. Blisko było w 53. minucie, kiedy to Plach uratował swój zespół przed stratą bramki po uderzeniu Lopeza z rzutu wolnego. Siedem minut później Hiszpan z Rakowa po raz kolejny precyzyjnie egzekwował stały fragment gry, ale bramkarz Piasta końcami palców strącił piłkę.
Gdy wydawało się, że goście z Częstochowy znajdą w końcu drogę do bramki Piasta, w 67. minucie trafieniem odpowiedzieli gospodarze. Konczkowski płasko dogrywał z prawego skrzydła w pole karne, do piłki dopadł Sokołowski, który z bliskiej odległości pokonał Kovacevicia.
Dwa karne, jeden gol
Kilka minut później Holoubek został zahaczony w szesnastce przez Długosza, a arbiter zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Do jedenastki podszedł Lipski, jednak Kovacević nie miał problemów z wybronieniem lekkiego strzału po ziemi. Minutę później goście odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób. Guedes dogrywał w pole karne do Długosza, który wślizgiem wpakował piłkę do siatki. Tym samym na tablicy wyników pojawił się rezultat 2:2.
W 74. minucie sędzia Marciniak zdecydował się na podyktowanie kolejnego rzutu karnego, ale po drugiej stronie boiska. Tym razem to Holoubek odpychał w szesnastce Długosza, a do jedenastki podszedł Lopez. Hiszpan nie miał problemu z pokonaniem Placha i dał gościom prowadzenie na 3:2.
W 87. minucie blisko wyrównania był Lipski, jednak jego strzał głową świetnie wybronił Kovacević. Do końca spotkania nie oglądaliśmy już bramek, dzięki czemu trzy punkty na swoim koncie mogli zapisać piłkarze Rakowa.