Znamy premie dla olimpijczyków z poszczególnych krajów. Ile zarobią Polacy, kto płaci istną fortunę?
Do Tokio pojechało aż 200 polskich sportowców. Tylko niektórzy z nich byli lub będą w stanie zdobyć medale. Zajęcie jednego z miejsc na podium samo w sobie jest wielkim osiągnięciem, ale dla najlepszych z zawodników przewidziano również premie finansowe. Informacje o tego rodzaju nagrodach pojawiły się na portalu sportowefakty.wp.pl.
Nagrody dla Biało-Czerwonych
W artykule czytamy, że Polski Komitet Olimpijski obiecał 120 tysięcy złotych (nieco ponad 31 tys. dolarów) za złoty medal; 80 tysięcy (ponad 20 tys. dolarów) za srebrny; 50 tysięcy (niespełna 13 tys. dolarów) za brązowy krążek.
Jak wysokie są to kwoty w skali wszystkich reprezentacji uczestniczących w rozgrywkach Tokio 2020? Na tle większości krajów w tym względzie wypadamy raczej przeciętnie. Dużo mniejsze nagrody przewidziały dla swoich sportowców na przykład Australia (odpowiednio 15, 11 i 7 tysięcy dolarów) czy Kanada (16, 12 oraz 8 tysięcy dolarów).
Singapur płaci najwięcej
Niektóre kwoty jednak potrafią zaszokować. Malezyjczycy wycenili złoty krążek aż na 236 tys. dolarów. Srebrny na 71, a brązowy na 24 tysiące. Większe gratyfikacje mogą dostać Kazachowie – odpowiednio 250, 150 i 75 tysięcy. Prawdziwą fortunę mogą natomiast zbić reprezentanci Singapuru, który za pierwsze miejsce oferuje swoim reprezentantom 737 tysięcy dolarów, 369 tysięcy za drugie i 184 tysiące za trzecie.