Jacek Magiera skrytykował sędziego po meczu z Górnikiem. „Nie zgadzam się z jego decyzją”
Mecz Śląska Wrocław z Górnikiem Łęczna zakończył się bezbramkowym remisem i podziałem punktów, chociaż gospodarze pod koniec spotkania byli blisko strzelenia gola na wagę zwycięstwa. W 86. minucie po krótkim rozegraniu z rzutu wolnego Bartłomiej Pawłowski wpadł w szesnastkę, dograł płasko przed bramkę, gdzie piłkę z bliskiej odległości wpakował do siatki Fabian Piasecki. Sędzia jednak po weryfikacji VAR nie uznał bramki stwierdzając, że gracz Śląska był na pozycji spalonej.
Jacek Magiera: Najbardziej boli mecz z Lechią
Jacek Magiera komentując starcie z Górnikiem na konferencji prasowej, przypomniał o złej passie jego zawodników. Od 22 marca Śląsk na własnym stadionie wygrał bowiem tylko z Podbeskidziem Bielsko-Biała. – Najbardziej boli ten mecz tydzień temu (z Lechią Gdańsk – przyp.red.). Gdyby wtedy sędziowie patrzyli tak jak dziś na to, co dzieje się w polu karnym, Śląsk miałby trzy punkty – stwierdził Jacek Magiera na konferencji prasowej po spotkaniu z Górnikiem.
Szkoleniowiec Śląska przypomniał, że arbiter meczu jego zespołu z Lechią był sędzią VAR w starciu z Górnikiem Łęczna. – Nie zgadzam się z jego decyzją, bramka była jak najbardziej prawidłowa – ocenił decyzję podjętą przez Jarosława Przybyła. Zdaniem trenera Piasecki nie był na pozycji spalonej, ponieważ tuż przed nim znajdował się jeden z graczy zespołu gości.
Szansę na powetowanie sobie remisu z Górnikiem piłkarze Śląska dostaną w niedzielę 22 sierpnia. Wtedy to zagrają kolejne spotkanie ligowe, mierząc się na wyjeździe z Piastem Gliwice.