Piotr Żyła imponuje przed sezonem spokojem. Medal olimpijski? „Fajnie by było”
Już w sobotę reprezentacja Polski rozpocznie swoje zmagania w pierwszym konkursie Pucharu Świata w Niżnym Tagile. Zawodnicy są zadowoleni z warunków, które panują na skoczni. Piotr Żyła ze spokojem podchodzi do wyzwań, które czekają na jego drodze. Przecież już za ponad dwa miesiące rozpoczną się zmagania na igrzyskach olimpijskich w Pekinie.
Igrzyska olimpijskie w Pekinie. „Na spokojnie do tego podchodzę”
Piotr Żyła nie nastawia się na żadne konkretne wyniki w sezonie 2021/2022. Najpierw trzeba się skupić na pierwszym weekendzie, bo do igrzysk według polskiego skoczka „jeszcze daleko”. – Skocznia w Niżnym Tagile jest bardzo podobna do naszej z Wisły. Wiadomo, że fajnie było zaczynać u siebie, ale skoro zaczynamy w Tagile, to zaczynamy i też zrobimy swoje. Bez znaczenia, gdzie są zawody – powiedział w rozmowie ze Sport.pl doświadczony zawodnik.
35-letni Żyła nie nastawia się na żaden konkretny wynik podczas rozpoczynających się w lutym igrzysk olimpijskich. – Nie myślę sobie, że muszę ten medal mieć za wszelką cenę. Ale wiadomo, że chęci są. Fajnie by było! Jednak na spokojnie podchodzę. Bez napalania się – ocenił Polak. Zawodnik wspominał, że na IO w Pjongczangu z formą wszystko było dobrze, ale problem polegał na tym, że Żyła nie mógł się zorganizować i miał za dużo czasu wolnego.
Dla Żyły ważniejsze od igrzysk są mistrzostwa świata w lotach?
Piotr Żyła powiedział, że gdyby mógł wybrać jeden moment, w którym osiągnie, jak sam określa, „full gaz”, byłyby to mistrzostwa świata w lotach narciarskich. – One są mi najbliższe. Ale wcale się nie zastanawiam czy mam jakiś wybór, bo wiem, że to tak nie działa – stwierdził skoczek. – Loty bardzo lubię, bo one są inne od skoków, fajniejsze, większe. Zwłaszcza w Vikersund, na skoczni, która jest super. Ale ja nie mam wybierać, kiedy będę gotowy, tylko mam tak pracować, żebym był gotowy zawsze – dodał zawodnik.