Wymowny wpis Boruca po meczu Legii z Motorem. „Nic więcej”

Dodano:
Artur Boruc Źródło: Newspix.pl / Adam Starszyński/ PressFocus
Legia Warszawa wprawdzie pokonała Motor Lublin w Pucharze Polski, ale zaprezentowany przez nią styl pozostawia wiele do życzenia. Gra zespołu najwyraźniej nie podoba się także Arturowi Borucowi, który po meczu dodał wymowny wpis.

Legia Warszawa w ostatnim meczu ligowym z Jagiellonią Białystok przełamała fatalną passę i w końcu zapisała na swoim koncie trzy punkty. W kolejnym starciu podopieczni Marka Gołębiewskiego mierzyli się z Motorem Lublin w ramach 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. I chociaż gospodarze otworzyli wynik, to Wojskowi ostatecznie doprowadzili do wyrównania, a po trafieniu Szymona Włodarczyka z 73. minuty wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do końca spotkania.

Legia wygrała z Motorem w Pucharze Polski

Mistrzowie Polski wprawdzie kreowali okazje, ale byli nieskuteczni. Momentami grali też niefrasobliwie w obronie, co mogło być brzemienne w skutkach. Tym samym stało się jasne, że nawet mimo wygranej z Jagiellonią Wojskowi wciąż są daleko od dobrej dyspozycji. Świadomość słabej formy swojego zespołu ma Artur Boruc. „Ciężko cokolwiek sensownego napisać. Awans cieszy, nic więcej” – napisał bramkarz na Instagramie.

Wymowny wpis zawodnika, który w starciu z Motorem wystąpił w roli kapitana Legii, spotkał się z uznaniem internautów. „Świetne podsumowanie” – czytamy w komentarzu pod postem. „Masz rację Artur” – dodał kolejny internauta. „Powoli małymi krokami, jak dla mnie wolę wygraną po słabym meczu niż przegraną po dobrym” – napisał ktoś inny.

Legia Warszawa walczy na kilku frontach

Legia w marcu przyszłego roku przystąpi do rywalizacji w ćwierćfinale Pucharu Polski. Zanim to nastąpi, Wojskowych czekają kolejne spotkania ligowe i walka o awans z fazy grupowej Ligi Europy. Już w niedzielę 5 grudnia mistrzowie Polski zagrają na wyjeździe z Cracovią, a cztery dni później podejmą przy ulicy Łazienkowskiej Spartak Moskwa.

Źródło: WPROST.pl / Instagram
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...