PZPS odrzucił jego aplikację na trenera siatkarzy. Zdradził, dlaczego zgłosiło się tak mało kandydatów
Wiele wskazuje na to, że jeszcze w grudniu poznamy nazwiska nowych trenerów reprezentacji siatkarek i siatkarzy. W pierwszym przypadku PZPS miał poważny dylemat, ponieważ swoje zgłoszenia wysłało aż 24 szkoleniowców, z których tylko czterech przeszło do kolejnego etapu rekrutacji.Panie poprowadzi Stephane Antiga, Alessandro Chiappini, Stefano Lavarini lub Daniele Santarelli.
W przypadku naboru na nowego selekcjonera drużyny siatkarzy sytuacja przedstawiała się nieco inaczej, ponieważ swoje aplikacje wysłało tylko sześciu trenerów. Jak niedawno ujawniono, byli to Nikola Grbić, Manrcelo Mendez, Andrea Gardini, Lorenzo Bernardi, Andrea Giani i Slobodan Kovac. Ostatnia dwójka nie została zakwalifikowana do następnego etapu konkursu.
Dlaczego zgłosiło się tylko sześciu kandydatów?
Jak stwierdził Kovac w rozmowie z WP SportoweFakty, zgłosił się do konkursu, bo wierzy, że posiada odpowiednie umiejętności. – Być może to wszystko było już rozstrzygnięte wcześniej. Na pewno ludzie, którzy rządzą polską siatkówką, chcą dla niej jak najlepiej – zadeklarował.
Były szkoleniowiec reprezentacji Serbii, który obecnie prowadzi PGE Skrę Bełchatów, nie jest zwolennikiem przeprowadzania konkursów na trenerów. – Ludzie przecież znają nas, to jak pracujemy. To takie ważne mieć wszystko na papierze? – pytał retorycznie.
Kovac podzielił się także swoimi spostrzeżeniami odnośnie małej liczby zgłoszeń na trenera siatkarzy. – Zgłosiła się jedynie nasza szóstka głównie z tego powodu, że prezes PZPS Sebastian Świderski w mediach powiedział, kogo chciałby na trenera reprezentacji Polski – stwierdził.
Wybory na trenera siatkarzy. Świderski zwolennikiem Grbicia
Przypomnijmy, Świderski już niejednokrotnie podkreślał, że jego faworytem jest Nikola Grbić, z którym pracował w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. – Nikola to trener bardzo wymagający, ze swoimi regułami, ale jednocześnie otwarty wobec zawodników, potrafiący zrozumieć ich problemy. Nie rozmawia za plecami, tylko wprost. Przez dwa lata spędzone w ZAKSIE zjednał sobie wszystkich i nie było żadnej osoby, która powiedziałaby o nim złego słowa. Nikola przekonuje do siebie każdego – przekonywał prezes PZPS w rozmowie z „Wprost”.