Skoki narciarskie. Ryoyu Kobayashi wygrywa po raz trzeci! Najlepszy z Polaków w drugiej dziesiątce

Dodano:
Dawid Kubacki Źródło: Newspix.pl / TOMASZ MARKOWSKI
W Bischofshofen wzięło udział w trzecim konkursie Turnieju Czterech Skoczni czterech Polaków. Trzech z nich awansowało do drugiej serii, ale żaden z nich nie odegrał kluczowej roli w zawodach. Najlepszym zawodnikiem po raz kolejny okazał się Ryoyu Kobayashi.

Po pierwszej serii Polacy mogli być umiarkowanie szczęśliwi ze swoich występów. Ważne było, że trzech na czterech reprezentantów naszego kraju awansowało do finałowej trzydziestki. Drugoplanową kwestią był fakt, że każdy z nich znajdował się w ostatniej dziesiątce. 23. był Piotr Żyła, 25. Dawid Kubacki i 29. Jakub Wolny. Jedynym, który się nie dostał, był Paweł Wąsek.

Skoki narciarskie 2021/22. Lepsze próby Polaków w drugiej serii

W drugiej serii trzech reprezentantów Polski skakało na samym początku stawki. Jakub Wolny poprawił swój wynik z pierwszej serii o jeden metr i zapewnił sobie jeden punkt. Warto zaznaczyć, że finałowa trzydziestka składała się tak naprawdę z 31 zawodników, więc jeden z nich musiał skończyć bez punktów mimo awansu.

Drugi z Polaków Dawid Kubacki również skoczył lepiej, niż wcześniej. Polak mimo wszystko nie zdołał objąć chociaż na chwilę prowadzenia. Warto jednak zaznaczyć, że technicznie i odległościowo był to jeden z najlepszych skoków Kubackiego w ostatnich tygodniach. Niedługo później swoją próbę oddał Piotr Żyła. Mistrz świata z 2021 roku skoczył 130 metrów i ostatecznie zdołał poprawić swoją pozycję. Miejsca Polaków po drugiej serii konkursowej: 18. Piotr Żyła, 21. Dawid Kubacki, 30. Jakub Wolny.

Skoki narciarskie 2021/22. Wielkie emocje bez udziału Polaków

Po pierwszej serii na czele zestawienia był Marius Lindvik, ale tuż za nim czaił się Ryoyu Kobayashi, który wygrał dwa poprzednie konkursy Turnieju Czterech Skoczni. Japończyk tracił do Norwega niecałe sześć punktów. Trzeciemu Halvorowi Egnerowi Granerudowi brakowało do Kobayashiego raptem 2,1 punktu. W czołówce był więc bardzo duży ścisk i zapowiedź dużych emocji.

Świetnie w drugiej serii zaprezentował się Manuel Fettner, który uzyskał najlepszy wynik od sezonu 2016/17, kończąc zawody na piątym miejscu. Czwarty po pierwszej serii Karl Geiger nadal miał szansę na podium. Swoim skokiem na odległość 136 metrów głośno i wyraźnie wykrzyczał swoją kandydaturę na najlepszą trójkę. Trzech pozostałych na górze skoczków nie chciało jednak mu oddać swoich pozycji. Halvor Egner Granerud skoczył 135,5 metra i dzięki swojej przewadze z pierwszej serii wyprzedził Niemca.

Wspaniałą wolą walki popisał się Ryoyu Kobayashi, który mimo niższego rozbiegu wylądował na 137. metrze i 50. centymetrze. Na górze został już tylko Marius Lindvik. Ten nie zdołał obronić swojej pozycji i ostatecznie to Japończyk po raz trzeci w tym Turnieju Czterech Skoczni wygrać konkurs.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...