Dawid Kubacki brązowym medalistą olimpijskim. Kamil Stoch w czołówce
Przypomnijmy, konkurs olimpijski rozpoczął się równo o godz. 12. Biało-Czerwoni włączyli się do walki o wysokie lokaty, a ich poczynania można prześledzić w naszej relacji:
Na starcie olimpijskiego konkursu skoków narciarskich zobaczyliśmy 50 zawodników, w tym czterech Polaków: Stefana Hulę, Dawida Kubackiego, Piotra Żyłę i Kamila Stocha. Wprawdzie Biało-Czerwoni nie byli wymieniani w gronie faworytów do złota olimpijskiego, ale zarówno Stoch, jak i Żyła, kilkukrotnie potwierdzili, że dobrze czują się na obiekcie w Zhangjiakou.
Pekin 2022. Skoki Polaków napawały optymizmem
Przypomnijmy, Stoch pierwszą, czwartkową serię próbną na skoczni olimpijskiej zakończył na drugim miejscu, a dwa kolejne przeprowadzone tego dnia treningi ukończył w pierwszej piętnastce. Dobrze spisywał się też wspomniany „Wiewiór”, który był kolejno 7., 9. i 18.
Dzień później Stoch pojawił się tylko na pierwszym treningu, który zresztą wygrał. Żyła był z 17. podczas pierwszej serii próbnej i 7. w kolejnej. Pozostali kadrowicze nie spisywali się równie dobrze, chociaż stabilną dyspozycję zaprezentował Kubacki. Hula z kolei równymi skokami wywalczył sobie prawo do startu w kwalifikacjach. Te mogły zmartwić fanów Kamila Stocha, ponieważ trzykrotny mistrz olimpijski zajął w nich dopiero 36. miejsce. Pozostali podopieczni Michala Doleżala poradzili sobie lepiej – Hula był 27, Kubacki 16., a Żyła trzeci.
Tytułu sprzed czterech lat z pewnością nie obroni Andreas Wellinger, który nie znalazł się w kadrze Niemiec na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Na starcie zabraknie również srebrnego medalisty z Pjongczangu, czyli Johanna Andre Forfanga, który w związku z zakażeniem koronawirusem nie dotarł na czas do Chin. Cztery lata temu brąz wywalczył z kolei Robert Johansson, który był jednym z pretendentów do wysokich miejsc w Zhangjiakou.