Wojna na Ukrainie trwa, a on nadal gra w Rosji. Marcin Gortat i kibice nie mają litości dla Polaka

Dodano:
Mateusz Ponitka, kapitan koszykarskiej reprezentacji Polski Źródło: Newspix.pl / Paweł Pietranik
Wszystko wskazuje na to, że mimo wojny na Ukrainie Mateusz Ponitka zamierza kontynuować swoją karierę w Zenicie Sankt Petersburg. Jego postawa stała się przedmiotem ogromnej krytyki, gorzkich słów nie szczędzi mu nawet Marcin Gortat, ale sytuacja kapitana reprezentacji Polski jest trudna.

Mateusz Ponitka zaszokował cały polski świat sportowy. Zawodnik ten na co dzień występuje w Zenicie Sankt Petersburg, ale w ostatnich dniach zdecydował się do niego wrócić pomimo tego, co aktualnie dzieje się na Ukrainie. Kibice postrzegają jego postawę jako haniebną. Zwracają uwagę, że powinien zachować się jak Grzegorz Krychowiak i dążyć do odejścia z zespołu bez względu na wszystko.

Mateusz Ponitka nie rozwiązał kontraktu z Zenitem Sankt Petersburg

W mediach społecznościowych na kapitana reprezentacji Polski wylała się fala krytyki. Gorzkich słów nie szczędził mu także Marcin Gortat, były zawodnik ligi NBA. „Mateusz zawsze był indywidualistą. Chodził swoimi ścieżkami (czasami to dobre, czasami złe). Podjął decyzję, jakiej można było się po nim spodziewać. Pomyślał jedynie o sobie. Nie ma tu dla mnie większego szoku ani zdziwienia. Każdy ma do tego prawo” – napisał na Twitterze.

Sytuacja Ponitki jest jednak skomplikowana ze względów proceduralnych. W świecie koszykówki światowa federacja nie otworzyła dodatkowego okna transferowego, a Zenit Sankt Petersburg nie chciał słyszeć o rozwiązywaniu kontraktu z kimkolwiek. FIBA natomiast nie zawiesiła całej rosyjskiej federacji, tylko wykluczyła poszczególne kluby z rozgrywek. Teoretycznie więc koszykarze nie mają podstaw prawnych, by dążyć do rozwiązywania umów w nieszkodliwy dla nich sposób.

Mateusz Ponitka odpowiedział Marcinowi Gortatowi i innym krytykom

„Przykre jest to, że on pełni rolę kapitana naszej kadry. Wydaje mi się, że wiele osób oczekiwało innej decyzji. Trzeba pamiętać, że opaska kapitana była mu nada przez prezesa. Teraz zbiera podwójną krytykę za pełnienie takiej roli. Pomijając wszystkie te aspekty, pytanie jest inne. Gdzie jest charakter? Ludzkie emocje? Jedność? Wsparcie? Poczekajmy również na jego wypowiedź, jeśli takiej jeszcze nie było” – dodał Gortat.

Ponitka ustosunkował się do całej sytuacji w jednoznaczny sposób. – Rozumiem krytykę, która na mnie spada, ale podobnie jak innych sportowców grających w Rosji, obowiązuje mnie kontrakt – wyjaśnił krótko na łamach „Przeglądu Sportowego”.

Źródło: Twitter @MGortat / Przegląd Sportowy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...