Trener klubu Ekstraklasy dostał ultimatum. Trzeba jak najszybciej ratować „tonący statek”
Zagłębie Lubin mocno skomplikowało sobie na koniec sezonu sytuację. Po porażce 2:4 z Górnikiem Zabrze rozważano zwolnienie Piotra Stokowca, ale wysnuto wniosek, że nie ma obecnie dostępnego szkoleniowca, który w tak krótkim czasie zrobiłby dużą różnicę. Zagłębie Lubin jest na 15. miejscu w PKO BP Ekstraklasie i lada moment może znaleźć się w strefie spadkowej. Wystarczy, aby Wisła Kraków wygrała swoje poniedziałkowe spotkanie z Wisłą Płock. Podopieczni Jerzego Brzęczka znajdują się bowiem pozycję niżej od Miedziowych, ale mają właśnie jeden zaległy mecz. Biała Gwiazda również gra o swoje „być, albo ni być”, więc jest duża szansa, że drużyna z Lubina na cztery spotkania przed końcem ligi wyląduje w strefie zagrożenia.
Ekstraklasa. Stokowiec dostał ultimatum
Według „Przeglądu Sportowego” Piotr Stokowiec dostał od zarządu ultimatum. Szkoleniowiec ma w najbliższych dwóch spotkaniach zdobyć przynajmniej cztery punkty. Teoretycznie oznacza to, że jeżeli Zagłębie przegra z Lechią Gdańsk, trener Zagłębia może rozpocząć pakowanie walizek. Miedziowi nie mają za bardzo co liczyć na potężne zbiory punktowe w dwóch ostatnich spotkaniach, ponieważ na rozkładzie zostaną im na koniec Raków Częstochowa i Lech Poznań. „Prezesi uznali, że jest on w stanie zmobilizować drużynę, natomiast w kwestii zastosowanych metod – tak jak do tej pory – ma wolną rękę” – napisał Antoni Bugajski z „Przeglądu Sportowego”.