Sensacyjne rozstrzygnięcie w meczu barażowym. Chrobry może dokonać historycznego wyczynu
W trakcie sezonu zasadniczego bezpośredni awans wywalczyły dwa zespoły – bezkonkurencyjna w tych rozgrywkach Miedź Legnica oraz Widzew Łódź. Łodzianie wyprzedzili trzecią Arkę Gdynia o zaledwie punkt. Arkowcy więc musieli przystąpić do gry w barażach, a och rywalem był szósty w ligowej tabeli Chrobry Głogów. Brak zwycięstwa gdynian byłby sensacją, ponieważ to właśnie oni, grający przed własną publicznością, byli zdecydowanymi faworytami tego starcia.
Sensacyjne rozstrzygnięcie w Gdyni. Arka poległa w meczu z Chrobrym
Futbol jednak po raz kolejny udowodnił, że lubi być nieprzewidywalny, a zespół teoretycznie słabszy, skazywany na porażkę, może odnieść zwycięstwo. Piłkarze drużyny prowadzonej przez Ivana Djurdjevicia, który odejdzie po zakończeniu sezonu, nie przestraszyli się swoich rywali. Spotkanie pod względem statystyk było wyrównane, a gol padł dopiero w 41. minucie. Na listę strzelców wpisał się Dominik Piła. Goście tym samym objęli prowadzenie. To był pierwszy celny strzał oddany na bramkę 22-letniego Kacpra Krzepisza.
Po zmianie stron długo utrzymywał się wynik z pierwszej połowy. Arkowcy dłużej utrzymywali się w posiadaniu futbolówki, ale konkretniejsi byli gracze Chrobrego Głogów. W 71. minucie meczu Mikołaj Lebedyński podwyższył prowadzenie. W tym samym momencie niemal pewne stało się, że zespół Ryszarda Tarasiewicza nie będzie już w stanie odwrócić losów tej rywalizacji. Gospodarze byli podłamani i zniechęceni. W końcu wszystko mieli w swoich rękach, ale zaprzepaścili tę okazję. Spotkanie zakończyło się więc wygraną ekipy Ivana Djurdjevicia 2:0.
Zatem w kolejnym sezonie Arka Gdynia ponownie będzie występować na zapleczu PKO Ekstraklasy. Piłkarze z Głogowa z kolei zagrają w finale baraży z Koroną Kielce, który wysoko pokonała Odrę Opole 3:0. Starcie to obędzie się w Kielcach. Jeśli głogowianie wygrają, osiągną historyczny sukces, bowiem jeszcze nigdy klub ten nie występował na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Nigdy też Chrobry Głogów nie był tak blisko awansu, jak jest teraz.