Korona Kielce rozbiła rywala! Drużyna Ojrzyńskiego jest coraz bliżej PKO Ekstraklasy

Korona Kielce rozbiła rywala! Drużyna Ojrzyńskiego jest coraz bliżej PKO Ekstraklasy

Adam Frączczak
Adam Frączczak Źródło: Newspix.pl / Lukasz Sobala / PressFocus/NEWSPIX.PL
Korona Kielce zwyciężyła w pierwszym spotkaniu barażowym z Odrą Opole 3:0. Dwoma trafieniami popisał się Jacek Podgórski. Kielczanie prowadzeni przez Leszka Ojrzyńskiego zrobili ważny krok w kierunku awansu do PKO Ekstraklasy.

Sezon zasadniczy Fortuna 1. Ligi dobiegł końca. Bezpośredni awans do PKO Ekstraklasy zapewniły sobie drużyny Miedzi Legnica oraz Widzewa Łódź. Zostało więc jeszcze jedno miejsce, a to, kto wkrótce zagra na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, rozstrzygnie się w barażach. W pierwszym spotkaniu czwarta w ligowej tabeli Korona Kielce podejmowała przed własną publicznością piątą Odrę Opole. Faworytem był zespół Leszka Ojrzyńskiego.

Korona Kielce skuteczna do bólu, bezradna Odra Opole

Mecz rozpoczął się od ataków gości. W 2. minucie dogodną okazję miał Tomas Mikinić. Zaledwie 120 sekund później opolanie mogli i powinni wyjść na prowadzenie. Lewą stroną boiska szarżował Antoni Klimek, który zdołał dograć futbolówkę w pole karne. Akcję ponownie zamykał Tomas Mikinić, który wykonując wślizg, niedokładnie trafił w piłkę, ponieważ ta o centymetry minęła słupek bramki Korony Kielce. Gospodarze szybko doszli do siebie i można powiedzieć, że ponownie dało o sobie znać słynne powiedzenie o niewykorzystanych sytuacjach. W 5. minucie Jacek Podgórski zdecydował się na uderzenie z dystansu, dzięki czemu otworzył wynik tego meczu.

Koroniarze oddali inicjatywę rywalom, skupiając się na defensywie. Podopieczni Piotra Plewni mieli sporą przewagę, nie tylko optyczną, ale potrafili jej wykorzystać. Bili głową w mur, a do tego nie mieli szczęścia. Drużyna Leszka Ojrzyńskiego sporadycznie atakowała, ale jak już to zrobiła, to otrzymała rzut karny, którego na gola zamienił Adam Frączczak. Co prawda, golkiper wyczuł jego zamiary, ale strzał był na tyle precyzyjny, że ten nie zdołał tego obronić.

Kilka minut później Jacek Podgórski ponownie wpisał się na listę strzelców, wykorzystując serię błędów gości w obronie. Bramkarz Odry Opole nie był w stanie poradzić sobie z jego potężnym strzałem. Po tym trafieniu wszystko stało się jasne. Korona Kielce, mimo że zdecydowanie krócej utrzymywała się w posiadaniu futbolówki, miała ten mecz pod kontrolą. Chociaż w drugiej połowie opolanie nie złożyli broni i robili wszystko, aby zdobyć bramkę. To im się jednak nie udało. Łącznie oddali aż 22 strzały, ale byli bezradni, a do tego gospodarzom wychodziło tego dnia niemal wszystko. Piłkarze Leszka Ojrzyńskiego oddali pięć celnych strzałów, z czego trzy znalazły się ostatecznie w siatce przeciwników.

Czytaj też:
Gwiazdy Rakowa skomentowały doniesienia transferowe. Niepewna przyszłość piłkarzy

Źródło: WPROST.pl