Gwiazdor reprezentacji wskazał na różnice między Nikolą Grbiciem i Vitalem Heynenem. Mówił o „dysproporcji”

Dodano:
Paweł Zatorski (po lewej) i Bartosz Kurek Źródło: Newspix.pl / Mariusz Palczyński/ MPAimages.com
Po tym, jak Vital Heynen zrezygnował z prowadzenia reprezentacji Polski, stery kadry objął Nikola Grbić. O różnice dzielące obu szkoleniowców zapytano Pawła Zatorskiego, który w przeszłości pracował już z Serbem. Libero wskazał na podejście Heynena i Grbicia do przygotowania fizycznego, co jego zdaniem poważnie różni obu specjalistów.

Paweł Zatorski spędził siedem sezonów w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, z którą zdobywał mistrzostwo Polski, krajowe puchary oraz trofeum za triumf w Lidze Mistrzów. Doświadczony libero przez dwa lata trenował pod okiem Nikoli Grbicia, który prowadził ZAKSĘ w latach 2019-2021. Siatkarz zna więc doskonale Serba, dzięki czemu jest w stanie wskazać na różnice łączące nowego selekcjonera z jego poprzednikiem, Vitalem Heynenm.

– Jeśli chodzi o trening siłowy, Nikola ufa trenerom od przygotowania fizycznego. Vital nie był wielkim zwolennikiem ciężkich treningów na siłowni. Jakaś dysproporcja jest. Mam nadzieję, że to wyjdzie dla nas na plus – stwierdził w rozmowie z Polsatem Sport.

Paweł Zatorski o Nikoli Grbiciu

Zatorski zaznaczył, że Grbić dużą wagę przywiązuje do „psychologicznej strony treningów i gry w siatkówkę”. – Stara się naprowadzić nas na ścieżkę tego, że to my jesteśmy trenerami dla samych siebie. Jeśli nie wykonamy pracy, którą mamy wykonać, to ta praca nie ma sensu – podkreślił.

Zawodnik Asseco Resovii Rzeszów przyznał, że ma dobre wspomnienia związane ze współpracą z Grbiciem. – Było to zwieńczone wielkimi sukcesami. Rozstawaliśmy się w dobrych nastrojach. Z przyjemnością widzimy się po raz kolejny i razem pracujemy – zadeklarował.

Zatorski odniósł się także do zmian personalnych w reprezentacji, w której zabraknie kilku doświadczonych siatkarzy. Jak zauważył, wiele drużyn po turniejach olimpijskich decyduje się na korekty w składzie i sztabach trenerskich. To z kolei będzie szczególnie widoczne na początku Ligi Narodów. – Nie wszystkie reprezentacje będą grały w najmocniejszych zestawieniach – podkreślił. Jak dodał, póki co nie skupia się na wyniku, jaki mogą osiągnąć Biało-Czerwoni. – Czas na zastanawianie się nad medalami będzie, jeśli zakwalifikujemy się do kolejnych etapów tych rozgrywek – podsumował.

Źródło: Polsat Sport
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...