Polacy zrewanżowali się Irańczykom. Trudna przeprawa Biało-Czerwonych w ćwierćfinale Ligi Narodów
W czwartek, 21 lipca reprezentacja Polski rozpoczęła swoje zmagania w fazie pucharowej Ligi Narodów 2022. W spotkaniu ćwierćfinałowym z Iranem Biało-Czerwoni mieli szansę na rewanż za porażkę w meczu fazy grupowej w Gdańsku. Wówczas nasi siatkarze ulegli Irańczykom 2:3.
Ćwierćfinał Ligi Narodów. Pewne zwycięstwo Polaków z Iranem w pierwszym secie
Mecz rozpoczął się o godz. 21:00. Pierwszy punkt zdobyli Irańczycy, którzy podwójnym blokiem zatrzymali Bartosza Kurka. Na szczęście następna akcja naszego atakującego była już udana i zdobyliśmy wyrównujący punkt. Reprezentacje szły łeb w łeb, aż do wyniku 6:6, kiedy Polacy zdobyli trzy punkty z rzędu i trener reprezentacji Iranu wziął jedną z dwóch przerw na żądanie. Do pierwszej przerwy technicznej Biało-Czerwoni nie oddali prowadzenia. Końcówka pierwszego seta to koncert w wykonaniu reprezentacji Polski, a w szczególności Aleksandra Śliwki, który był niemal bezbłędny w ataku i Jakuba Kochanowskiego, który popisał się dwoma asami serwisowymi. Dzieła dokończył Kamil Semeniuk, który silnym atakiem z drugiej linii zakończył partię. Wynik 25:21 dla Biało-Czerwonych.
Liga Narodów 2022. Iran odrobił stratę
Drugi set rozpoczął się od zdobycia punktów przez Biało-Czerwonych. W pewnym momencie zrobiło się już 4:1 dla Polaków i trener rywali poprosił o przerwę. Przyniosła ona zamierzony skutek, ponieważ Irańczycy zdobyli dwa punkty z rzędu i zbliżyli się do naszych siatkarzy. Po wymianie punkt za punkt przeciwnicy Biało-Czerwonych nabrali wiatru w żagle i najpierw doprowadzili do remisu 10:10, a później wyszli na jednopunktowe prowadzenie. Przy wyniku 13:13 doszło do spornej sytuacji, kiedy reprezentant Iranu był pewien, że piłka otarła palce jednego z Biało-Czerwonych. Challenge pokazał, że Esfandiar nie znalazł potrójnego bloku. Kolejne punkty nasi siatkarze zdobyli po błędzie Amina, bloku Kochanowskiego i po ataku Śliwki. Dzięki temu nasi wyszliśmy na prowadzenie 16:13.
Tym wynikiem Kurek i spółka nie nacieszyli się długo, bowiem chwilę później Irańczycy znów zaczęli prowadzić, tym razem na tablicy wyświetlał się wynik 18:19. Przy punktacji 21:21 Nikola Grbić przeprowadził podwójną zmianę i na boisku pojawili się Kaczmarek i Łomacz. Mimo wielu niedokładności mieliśmy szczęście i wyrównaliśmy 23:23. Pierwszą piłkę setową mieli Irańczycy po zepsutej zagrywce Kaczmarka. Na szczęście Bartosz Kurek wyrównał, ale po następnej zepsutej zagrywce, tym razem przez Śliwkę, Ebadipour dokończył dzieła i zamknął partię asem serwisowym.
Trzeci set. Przebudzenie Biało-Czerwonych w Polska – Iran
W trzecim secie przebudził się Bartosz Kurek, który zaczął od asa serwisowego, a później skończył trudną piłkę atakiem z drugiej linii. Przy wyniku 5:2 dla Biało-Czerwonych nasi siatkarze zaczęli popełniać proste błędy, dzięki którym Irańczycy bez większych problemów wyrównali i wyszli później na jednopunktowe prowadzenie. Losy tej partii rozegrały się w końcówce. Polacy wyszli na sześciopunktowe prowadzenie 20:14 i nie oddali go do końca. Pomimo obronienia pierwszej piłki setowej, Irańczycy popsuli swoją zagrywkę i ostatecznie przegrali tę partię 25:18.
Tie-break w ćwierćfinale Ligi Narodów. Polska awansowała do półfinału
Tym razem zaczynali Irańczycy, którzy od razu odskoczyli na trzypunktową przewagę. W odpowiedzi Bartosz Kurek splasował piłkę nad blokiem i zdobyliśmy pierwszy punkt. Przy czteropunktowym prowadzeniu Nikola Grbić poprosił o przerwę, lecz Irańczycy dalej grali jak z nut. W połowie partii na parkiecie zameldowali się Łomacz, Kaczmarek i Fornal, by odmienić losy spotkania. Tak się niestety nie stało i czwarty set padł łupem reprezentacji Iranu, która doprowadziła do tie-breaka. W tym górą byli Polacy, którzy fenomenalnie rozpoczęli i przewyższali rywali w każdym elemencie gry. Biało-Czerwoni ostatecznie wygrali 15:7, a całe spotkanie 3:2. Awansowali więc do półfinału, w którym zagrają 23 lipca z USA