Bartosz Kwolek nie gryzł się w język. „Dostaliśmy dzisiaj w ryj”

Aluron CMC Warta Zawiercie, która poprzedni sezon PlusLigi zakończyła na trzecim miejscu, dobrze weszła w nowe rozgrywki. Podopieczni Michała Winiarskiego ograli kolejno PGE Skrę Bełchatów, Czarnych Radom oraz ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, a w czwartej rundzie stanęli przed szansą na ogranie kolejnego rywala z ligowej czołówki.
PlusLiga. Bartosz Kwolek nie gryzł się w język
W niedzielę 16 października Jurajscy Rycerze zmierzyli się na wyjeździe z aktualnym wicemistrzem Polski, czyli Jastrzębskim Węglem. Zespół prowadzony przez Winiarskiego przegrał w trzech setach, a zdaniem Bartosza Kwolka kluczowa w kontekście końcowego wyniku była pierwsza partia.
Mnie szkoda najbardziej tego pierwszego seta, bo on mógł odmienić całą grę. Wpadły nam jednak piłki, które nie powinny, brak komunikacji, braki w ustawieniu – ocenił przyjmujący.
Reprezentant Polski zauważył, że wicemistrzowie Polski zagrali bardzo dobrze. – Byli zdecydowanie lepsi – ocenił. Kwolek przyznał zarazem, że „takiego gonga nigdy nie jest przyjemnie dostać, ale to dopiero start ligi”. – Przegrane z takimi drużynami jak Jastrzębie też się będą trafiać. Trzeba w takich meczach zagrać na odpowiednim poziomie, bo inaczej dostaje się w ryj. Dostaliśmy dzisiaj w ryja, wyciągniemy wnioski – zadeklarował.
Siatkarze z Zawiercia kolejne ligowe spotkanie rozegrają 22 października, kiedy to powalczą o punkty z Indykpolem AZS Olsztyn. Jeszcze w październiku podopiecznych Winiarskiego czeka starcie z LUK Lublin, 10 listopada pierwszy mecz w fazie grupowej Ligi Mistrzów.