Warta Zawiercie minimalnie lepsza od PGE Skry. Zwycięzcę wyłonił tie-break

Warta Zawiercie minimalnie lepsza od PGE Skry. Zwycięzcę wyłonił tie-break

Warta Zawiercie – Skra Bełchatów
Warta Zawiercie – Skra Bełchatów Źródło:PAP / Tomasz Wiktor
Długo rozkręcali się zawodnicy Wartą Zawiercie w meczu z PGE Skrą. Gospodarze przegrali drugiego i trzeciego seta w kiepskim stylu, ale podopieczni Michała Winiarskiego dali radę odwrócić losy tego spotkania i zatriumfować po tie-breaku.

Swoje pierwsze mecze w nowym sezonie PlusLigi rozegrały już m.in. ekipy Jastrzębskiego Węgla, czy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. W inauguracyjnej kolejce tej kampanii wielkie emocje czekały na kibiców siatkówki w Zawierciu, gdzie lokalna Aluron CMC Warta podjęła Skrę Bełchatów.

Przypomnijmy, przed tym sezonem nowym szkoleniowcem klubu z Zawiercia został Michał Winiarski, który w przeszłości jako zawodnik Skry Bełchatów odnosił sukcesy. W wywiadzie dla klubowych mediów szkoleniowiec zdradził, że ma sentyment do Skry. – Zawsze zostawiam cząstkę siebie tam, gdzie pracuję. Teraz, podobnie jak wtedy, gdy byłem zawodnikiem, te sentymenty pojawiają się tylko i wyłącznie przed meczem. Potem wchodzi się na boisko i robi się wszystko, aby zespół wygrał – zapewnił trener Warty.

Warta Zawiercie – Skra Bełchatów. Wysokie zwycięstwo gospodarzy w pierwszym secie

Spotkanie rozpoczęło się około godz. 15:00 od ataku w aut środkowego reprezentacji Polski Mateusza Bieńka, który w kolejnej akcji został zablokowany. Niewymuszone błędy własne Bełchatowian sprawiły, że zawodnicy z Zawiercia od początku prowadzili trzema punktami (3:0), a następnie odskoczyli na sześć „oczek” (11:5). Zawodnicy Skry Bełchatów wzięli się do odrabiania strat pod koniec tego seta. Co prawda doszli rywali na trzy punkty (21:18), ale Aluron CMC nie wypuścił przewagi z rąk i zwyciężył 25:21.

Imponująca seria Mateusza Bieńka w drugim secie

Drugi set już był bardziej wyrównany od poprzedniego. Zawodnicy z Bełchatowa zmniejszyli liczbę błędów własnych, co odzwierciedlał wynik. Siatkarze obu zespołów przez dłuższy czas grali punkt za punkt, ale to Zawiercianie zaczęli odjeżdżać (6:3). Losy tego spotkania odmienił Mateusz Bieniek, który swoją zagrywką rozpoczął serię ośmiu punktów z rzędu i dał swojej drużynie prowadzenie 7:12.

Dopiero druga przerwa wzięta przez Michała Winiarskiego wybiła z rytmu środkowego reprezentacji Polski, który zagrał lżej, co wykorzystali gospodarze. Ostatecznie zawodnicy Aluronu CMC nie dali rady odwrócić losów tego seta i przegrali 16:25.

Warta Zawiercie – Skra Bełchatów. Goście odwrócili losy tego spotkania

Początek trzeciego seta był bardzo wyrównany, ale niewymuszone błędy zawodników Warty Zawiercie sprawiły, że bełchatowianie odskoczyli na trzy punkty (7:10), którą powiększyli (11:17) i utrzymali do końca. Ta partia padła łupem Skry (18:25) i to oni byli bliżsi końcowego triumfu.

Czwarta partia wydawała się tylko formalnością dla graczy PGE Skry, jednak odmienieni zawodnicy Warty Zawiercie zyskali gigantyczną przewagę 16:9, której nie oddali (25:18) i doprowadzili do tie-breaka, w którym byli lepsi i ostatecznie triumfowali w tym secie 15:13 i 3:2 w całym meczu.

Czytaj też:
ZAKSA pokonała AZS Olsztyn. Mistrzowie Polski nie bez problemów rozpoczęli nowy sezon PlusLigi

Źródło: WPROST.pl