W piątek 30 września rozpoczął się nowy sezon PlusLigi, w której zaszły historyczne zmiany. Decyzją Rady Nadzorczej Polskiej Ligi Siatkówki dopuszczono do udziału w najbliższych rozgrywkach ukraińskiego klubu Volley Club Barkom Lwów oraz mistrza TAURON 1 Ligi BBTS-u Bielsko-Biała. Przypomnijmy, że według ustalonych zasad, Ukraińcy będą mogli zdobyć mistrzostwo Polski, spaść z ligi, ale jeśli chodzi o możliwość gry w europejskich pucharach, to Barkom nie będzie brany pod uwagę.
Nowy sezon PlusLigi. Jastrzębski Węgiel lepszy w pierwszym secie
Nową kampanię PlusLigi zainaugurował mecz Jastrzębski Węgiel – GKS Katowice. Pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy GKS-u, po serwisie w siatkę Jurija Gladyra, ale rywale odpowiedzieli tym samym. Nowy sezon zaczął się trzema błędami serwisowymi, ale później było już tylko lepiej.
Początek tego spotkania był bardzo wyrównany, a ekipy grały punkt za punkt. Przy wyniku 3:4 dla katowiczan Jakub Jarosz wyprowadził swój zespół na dwupunktowe prowadzenie, które utrzymywało się przez jakiś czas, ale jastrzębianie ostatecznie doprowadzili do wyrównania 9:9 za sprawą szczelnego bloku Tomasza Fornala na prawym skrzydle. Akcję później drugi blok Boyera dał jednopunktowe prowadzenie Jastrzębskiego Węgla, które powiększył później Fornal, serwując asa. Pod koniec seta GKS Katowice doprowadził do wyrównania 21:21, co zwiastowało ciekawą końcówkę tego spotkania. Ostatecznie w końcówce lepsi okazali się siatkarze Jastrzębskiego Węgla, którzy wygrali 25:23.
Jastrzębski Węgiel „odjechał” w drugim secie
Drugiego seta lepiej rozpoczęli siatkarze Jastrzębskiego Węgla, którzy wyszli na trzypunktowe prowadzenie (6:3), a później jeszcze je podwyższyli do pięciu (13:8). Jednak wtedy coś się zacięło w grze Jastrzębian, którzy roztrwonili przewagę, tracąc trzy punkty z rzędu. Jednak w końcówce tego seta gospodarze wzięli się w garść i „odjechali” rywalom na siedem „oczek” (22:15). Zawodnicy GKS-u Katowice próbowali odrobić straty, ale byli bezradni w tym secie i ostatecznie polegli 25:20. Od początku tego spotkania wyróżniał się przyjmujący gospodarzy Trevor Clevenot, który prawie się nie mylił w ataku.
Wyrównana walka w trzecim secie. Lepsi w końcówce byli Jastrzębianie
Trzeciego seta dobrze otworzyli próbujący odwrócić losy tego spotkania zawodnicy GKS-u Katowice. Wyszli na dwupunktowe prowadzenie i zmusili rywali do gonienia wyniku. Koniec końców tej przewagi nie udało się utrzymać, a zawodnicy Jastrzębskiego Węgla najpierw wyrównali (12:12), a w kolejnej akcji za sprawą skutecznego Trevora Clevenota zyskali przewagę. Za sprawą asa serwisowego Boyera Jastrzębianie odskoczyli na trzy „oczka”.
Goście nie poddali się, odrobili tę stratę, a nawet wyszli na prowadzenie 19:20. Co prawda GKS Katowice obronił piłkę meczową, ale w grze na przewagi to Jastrzębski Węgiel zagrał lepiej w obronie i popełnił mniej błędów. Ten set zakończył się wynikiem 28:26 dla Jastrzębian, którzy w całym meczu zatriumfowali 3:0.
Czytaj też:
Reprezentant Polski odpowiedział na krytykę podczas mistrzostw świata. Zdradził, kiedy się wzruszył