Trener Jastrzębskiego Węgla o zwycięstwach zespołu. Nie ma żadnych wątpliwości skąd się one biorą

Dodano:
Jastrzębski Węgiel Źródło: PAP / Adam Warżawa
Jastrzębski Węgiel bardzo dobrze wszedł w nowy sezon PlusLigi. Pomarańczowi nie przegrali jeszcze żadnego spotkania. Drugi trener zespołu Leszek Dejewski wypowiedział się na temat dobrej formy zawodników oraz zdradził skąd się te zwycięstwa biorą.

Przed sezonem 2022/23 PlusLiga została powiększona o dwie drużyny. W związku z tym kalendarz rozgrywek jest bardzo napięty i zespoły muszą grać co trzy dni, nawet w święta, jak w przypadku meczów 1 listopada w Uroczystość Wszystkich Świętych.

Mimo napiętego kalendarza są dwie drużyny, które jeszcze nie przegrały swoich spotkań – Asseco Resovia i Jastrzębski Węgiel, który ma punkt przewagi nad drugimi rzeszowianami.

Leszek Dejewski: Mamy świadomość jak ciężki czeka nas sezon

Ponadto 26 października w Hali Globus w Lublinie Pomarańczowi pokonali Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:2 w meczu o Superpuchar Polski. Na temat dobrej gry i obecnej dyspozycji Jastrzębian wypowiedział się drugi trener zespołu Leszek Dejewski.

Cieszymy się, że idzie nam tak dobrze, ale mamy świadomość jak ciężki czeka nas sezon. Niebawem zacznie się Liga Mistrzów, dojdzie Puchar Polski – powiedział, cytowany przez serwis plusliga.pl.

Trener zdradził, skąd się biorą zwycięstwa

Dejewski podkreślił, że zwycięstwa biorą się stąd, że wszyscy zawodnicy są zdrowi. – To jest bardzo ważne – stwierdził. W wygranym meczu 3:0 z Treflem Gdańsk kluczowi zawodnicy Jastrzębskiego Węgla: Stephen Boyer i Trevor Clevenot odpoczywali, a zagrali rezerwowi Jan Hadrava i Rafał Szymura.

Mogliśmy sobie na to pozwolić. Oczywiście cieszymy się też, że mamy tak szeroki, równy skład – stwierdził Dejewski.

Już w sobotę 5 listopada zmierzą się ze sobą niepokonane dotychczas ekipy. Jastrzębski Węgiel podejmie u siebie Asseco Resovię. Spotkanie to rozpocznie się o godz. 14:45 a transmisję na żywo będzie można oglądać na sportowych kanałach Polsatu.

Źródło: plusliga.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...