Oni powinni błyszczeć w Katarze. Jedenaście młodych gwiazd, które warto obserwować na mundialu
Mało jest przyjemniejszych rzeczy w wielkich turniejach piłkarskich od odkrywania nowych gwiazd futbolu albo oglądania, jak wskakują na jeszcze wyższy poziom i święcą ze swoimi zespołami międzynarodowe triumfy. Kogo zatem warto będzie obserwować bacznie podczas mistrzostw świata w Katarze? Oto nasze 11 propozycji w kolejności losowej.
Cody Gakpo (Holandia – PSV Eindhoven)
Bodaj najbardziej obiecujący holenderski zawodnik jeszcze młodego pokolenia. „Jeszcze”, wszak skrzydłowy ma już 23 lata, czyli nie jest aż takim żółtodziobem. Niemniej nadal pozostaje na dorobku, a w sezonie 2022/23 wszedł na kosmiczny poziom. Jesteśmy w połowie sezonu, a on już prawie pobił swoje osiągnięcia z całych poprzednich rozgrywek – w obu zaliczył po 12 asyst w lidze, na razie ma tylko 3 gole mniej niż w ubiegłym sezonie. Gakpo nadal nie stał się pierwszoplanową postacią drużyny Oranje, aczkolwiek w Lidze Narodów prezentował się świetnie i nikt nie zdziwiłby się, gdyby również podczas mundialu okazał się kluczowy. Ma ku temu wszystko – błyskotliwość, przebojowość, warunki fizyczne, technikę...
Jude Bellingham (Anglia – Borussia Dortmund)
Jeden wielki turniej już ma na swoim koncie – Euro 2020. Rzecz w tym, iż rok temu rozegrał na nim zaledwie 55 minut. Nie dziwota, mówimy wszak o chłopaku z rocznika 2003 i reprezentacji wypełnionej gwiazdami. Od tamtych mistrzostw w karierze pomocnika zmieniło się wiele, między innymi pozycja w hierarchii drużyny Garetha Southgate’a. W Lidze Narodów UEFA był już etatowym starterem, choć Synowie Albionu nie wygrali w niej ani jednego spotkania. Mimo tego Bellingham powinien utrzymać miejsce w jedenastce reprezentacji Anglii i dowodzić nią równie efektywnie, jak czyni to w Borussii Dortmund. Tam szybko wyrósł na odpowiedzialnego rozgrywającego, który umie zdominować środek pola i tego samego będzie oczekiwał od niego Southgate.
Nicola Zalewski (Polska – AS Roma)
Już dawno w Polsce nie objawił się talent na taką skalę. A raczej „w Polsce”, bo przecież Nicola to – brzydko mówiąc – produkt szkolenia włoskiego, od dziecka wychował się w Italii, a konkretnie w AS Romie. Do jej pierwszego składu przebił się w poprzednim sezonie, ale gdy odgrywasz kluczową rolę w półfinale czy finale Ligi Konferencji, to oznacza, że jesteś gotowy na poziom reprezentacyjny niezależnie od wieku. Co ciekawe Zalewski rzadko gra na swojej nominalnej pozycji ofensywnego pomocnika. Od wielu miesięcy stał się etatowym wahadłowym. Ta wszechstronność również pozwoliła mu wygrać nagrodę „Golden boy”, dla najbardziej utalentowanego młodego piłkarza świata. W sezonie 2022/23 co prawda był w niego gorszej formie, lecz reprezentacja Polski mocno na niego liczy.
Aurelien Tchouameni (Francja – Real Madryt)
To jeszcze nie jest ten poziom, jaki osiągnął Casemiro w szczycie swojej formy, ale nie oszukujmy się, młody Francuz ma wszystko, aby dorównać Brazylijczykowi lub nawet go przerosnąć. Już teraz zdradza bowiem cechy, których starszemu koledze jednak brakowało – przede wszystkim jest bardziej mobilny i dużo lepiej rozgrywa piłkę. Pod nieobecność Paula Pogby i N’golo Kante w Katarze na Tchouamenim spocznie duża odpowiedzialność za organizację gry Francji w drugiej linii, jej płynność i tym podobne. Wydaje się, że 22-latek jest pewniakiem do gry wyjściowym składzie Les Bleus.
Pedri (Hiszpania – FC Barcelona)
Młody Hiszpan dość niespodziewanie i błyskawicznie stał się wielką nadzieją hiszpańskiego futbolu. Choć ma dopiero 19 lat, już dyryguje drugą linią FC Barcelony, a w kadrze uzbierał 14 występów. Po tym jak uporał się z kontuzjami wynikającymi z przemęczonego organizmu, znów gra na miarę swoich możliwości. Pod względem stylu gry bardzo przypomina Andresa Iniestę, więc kibice La Rojy żywią nadzieję, że poprowadzi ich kadrą narodową do triumfu niczym jego poprzednik 12 lat temu.