Polska ograła Arabię Saudyjską! Biało-Czerwoni wciąż mają szansę na awans
Reprezentacja Polski musiała wygrać z Arabią Saudyjską, żeby jeszcze marzyć o awansie do 1/8 finału mistrzostw świata. Nie bez problemów, ale ta sztuka im się udała. Bohaterami spotkania zostali Wojciech Szczęsny, Piotr Zieliński i Robert Lewandowski.
Mundial 2022. Polska – Arabia Saudyjska. Biało-Czerwoni mieli problemy
Obie drużyny rozpoczęły to starcie całkiem odważnie, choć pierwszą dogodną okazję do zdobycia bramki mieli Saudyjczycy. Jeszcze przed upływem kwadransa Kanna wykorzystał brak krycia w naszym polu karnym i przymierzył w okolice spojenia. Szczęsny jednak nie zaspał i obronił to uderzenie. Dziesięć minut później odpowiedzieli Biało-Czerwoni groźnym uderzeniem Bielika po rzucie rożnym.
Ogólny obraz spotkania niestety pozostawiał wiele do życzenia, patrząc z perspektywy Polaków. To nasi oponenci mieli więcej inicjatywy, a samą ruchliwością i szybkością sprawiali nam duże kłopoty.
Mundial 2022. Piotr Zieliński i Wojciech Szczęsny bohaterami reprezentacji Polski
Na szczęście pod koniec pierwszej połowy to podopieczni Czesława Michniewicza otworzyli wynik, przeprowadzając akcję prawym skrzydłem. Cash wbiegł z prawej strony i dośrodkował do Lewandowskiego, który co prawda wygonił się pod linię, ale za chwilę wycofał futbolówkę do Zielińskiego. Pomocnik Napoli uderzył bez przyjęcia, nie dając Al Owaisowi szans na skuteczną interwencję.
Jeszcze przed przerwą Zielone Sokoły mogły stracić prowadzenie, gdy sędzia podyktował tak zwany miękki rzut karny po faulu Bielika na jednym z przeciwników. Al Shehri sporo dodał od siebie po kontakcie z nogą defensywnego pomocnika, dając swojej drużynie „jedenastkę”. Do piłki podszedł Al Dawsari, ale wtedy Szczęsny wzniósł się na wyżyny swoich umiejętności, bo obronił zarówno strzał gwiazdy Al-Hilal, jak i dobitkę.
Pech Biało-Czerwonych w drugiej połowie meczu Polska – Arabia Saudyjska
Niedługo po wznowieniu gry mocno zakotłowało się w polskim polu karnym. Dwóch przeciwników znów w upadło po pojedynkach z naszymi reprezentantami, lecz tym razem nie mogło być mowy o przewinieniach. Kolejną rewelacyjną interwencją popisał się też Szczęsny. Golkiper Juventusu obronił sytuacyjne uderzenie jednego z Saudyjczyków.
Aż trudno natomiast uwierzyć, że mniej więcej po godzinie gry nie podwyższyliśmy wyniku. Chwilę wcześniej Czesław Michniewicz wprowadził Kamińskiego za Frankowskiego, a ten przeszedł na lewą stronę. To właśnie po jego dośrodkowaniu ze skrzydła Milik uderzył głową w poprzeczkę. Z kolei kilka minut później z bliskiej odległości Lewandowski trafił w słupek.
Robert Lewandowski dobił rywali
W 83. minucie kapitan Biało-Czerwonych już się nie pomylił. W prostej sytuacji Al Malkiemu uciekła piłka spod nóg, co skrzętnie wykorzystał nasz napastnik. Przechwycił on futbolówkę, wyszedł sam na sam z bramkarzem i strzelił na 2:0. Kilka chwil później Lewandowski miał jeszcze jedną okazję na gola, lecz próba przelobowania golkipera zupełnie mu się nie udała. Ostatecznie więcej goli już nie padło.