Trailer przed walką Pudzianowskiego z Chalidowem. Padły mocne słowa

W środę 5 października ogłoszono, że 17 grudnia podczas KSW 77 Mariusz Pudzianowski zmierzy się z Mamedem Chalidowem w walce wieczoru. Bardziej doświadczony w MMA jest Khalidov, który jest uznawany za żywą legendę tego sportu w Polsce, a jego rekord wynosi 35-8.
Jednak warunki fizyczne stoją za Mariuszem Pudzianowskim, który jest większy i silniejszym, co niekoniecznie musi oznaczać, że da mu to pewne zwycięstwo. W związku z tym, że już 17 grudnia w Arenie Gliwice odbędzie się 77. gala KSW, to federacja wypuściła drugi trailer zapowiadająca starcie tych dwóch wojowników. – Nie wiem, kto wygra tę walkę, ale myślę, że o niej będzie się długo mówić – stwierdził Maciej Kawulski, jeden z włodarzy KSW.
Chalidow: Wychodzę do najgroźniejszego zawodnika w karierze
Jest to niewątpliwie największa walka w historii KSW – podkreśla Martin Lewandowski, długi z włodarzy federacji, dodając, że to starcie dwóch ikon. – Wcześniej do tej walki nie mogło dojść, a później będzie to po prostu niemożliwe. Dostarczymy historycznych chwil – podkreślił.
Mamed Chalidow stwierdził, że wychodzi do najgroźniejszego zawodnika w swojej karierze. – Jest silny, większy i przygotowany pod każdym względem – wymienił, dodając, że widząc jego nokaut na Materli pojawiły się obawy.
Pudzianowski: Mamed ma żonę, dwóch synów i może już nigdy do nich nie wrócić
Z kolei Mariusz Pudzianowski uważa, że skoro dotarł do takiego miejsca, w jakim teraz jest, to może wejść jeszcze wyżej. – Kiedy ta klatka zamknie się, wchodzimy jak na arenę rzymską i ktoś z nas może stamtąd nie wyjść – stwierdza na filmie Mariusz Pudzianowski, dodając, że liczy się z tym, że rywal może my kości połamać, zęby powybijać, albo i jeszcze gorzej. – I ja mogę to samo zrobić – podkreślił.
Mamed ma żonę, dwóch synów i może już nigdy do nich nie wrócić. Albo ja mogę nigdy do domu nie wrócić – stwierdził najsilniejszy człowiek świata.