Thurnbichler wierzy w Kubackiego. Jeśli zrobi to w TCS, zapisze się na kartach historii
Już w święto Trzech Króli, czyli 6 stycznia, będziemy świadkami ostatniego konkursu rozgrywanego w ramach Turnieju Czterech Skoczni. Dawid Kubacki nadal ma szanse na wygranie go, aczkolwiek będzie to ekstremalnie trudne. Thomas Thurnbichler wierzy jednak, że jego podopieczny jest w stanie dogonić Halvora Egnera Graneruda. Gdyby mu się to udało, dokonałby czegoś historycznego.
Turniej Czterech Soczni. Thomas Thurnbichler wierzy w Dawida Kubackiego
Aktualnie przewaga Norwega nad naszym rodakiem wynosi 23,3 punktu. To nadal bardzo dużo. W Innsbrucku 33-latek odrobił do swojego rywala tylko kilka „oczek”. Przewaga lidera klasyfikacji TCS zmalała nieznacznie. Mimo tego selekcjoner reprezentacji Polski nie traci nadziei.
– Cel to dogonienie Graneruda. Zawsze chcemy wygrywać i na to pracujemy. Zostały jeszcze dwa skoki, więc sprawa jest otwarta. Musimy trzymać się naszego planu i działać z pełnym zaangażowaniem – powiedział Austriak w rozmowie z serwisem skijumping.pl.
Dawid Kubacki może napisać historię na naszych oczach
Thurnbichler dodał też, że w Innsbrucku Kubacki zmagał się z kłopotami z pozycją najazdową, lecz to już za nim. – Innsbruck był dla niego pracowity. Zmagał się z problemem, ale praca dawała efekty ze skoku na skok. Wie, co ma robić – podsumował.
Dogonienie Graneruda będzie ekstremalnie trudne. Do tej pory w historii TCS zaledwie dwa razy zdarzyło się, aby zawodnik, który miał ponad 20 „oczek” przewagi przed ostatnim konkursem, przegrał w ogólnej klasyfikacji. Coś takiego miało miejsce jedynie w 1956 i 1972 roku.