Kontrowersje wokół skoku Kubackiego w Zakopanem. Kot: FIS zrobił coś w tej sprawie
Drugie miejsce Dawida Kubackiego w konkursie indywidualnym w Zakopanem wywołało sporo kontrowersji. Polak, który prowadził po pierwszej serii, został wypuszczony przez jury w bardzo trudnych warunkach, co spowodowało, że stracił swoją przewagę i ostatecznie przegrał z Halvorem Egnerem Granerudem.
Skoki narciarskie. Czym jest korytarz wietrzny?
Część ekspertów i kibiców uważa, że wicedyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich Borek Sedlak powinien wstrzymać się z decyzją o puszczeniu Dawida Kubackiego, ale wiatr mieścił się w przyjętym korytarzu.
Korytarz wietrzny jest ustalany przez jury przed każdymi zawodami. Według przepisów powinien się mieścić w rozpiętości dwóch metrów na sekundę.
Jakub Kot: FIS zdecydował się na większe rekompensaty
Zawodnicy i trenerzy narzekają, że rekompensata za wiatr w plecy nie oddaje strat w odległościach i w notach, jakie przynoszą podmuchy. W rozmowie z dziennikarzami WP SportoweFakty Jakub Kot przyznał, że zdecydowanie trudniej jest oddać skok przy mocnym wietrze w plecy. Były skoczek podkreślił, że FIS już przed obecną kampanią zdecydował się na zrobienie czegoś w tej sprawie. – Przed tym sezonem FIS zdecydował się na większe rekompensaty dla skoczków przy tylnym wietrze. I to już jest krok do przodu – powiedział.
Zdaniem eksperta zdecydowano się na to, by skoczkom jeszcze bardziej „wynagrodzić”, gdy będą musieli oddać skok w takich warunkach. Jakub Kot podkreślił, że przy podmuchach, jakie były w Zakopanem, bardzo trudno jest ustawić wąski korytarz wietrzny. – Gdyby jury to zrobiło, to zawody mogłyby się przedłużyć – uznał.
Konkurs w Zakopanem. Komentarz FIS
Po konkursie w Zakopanem FIS skomentował kontrowersje wokół skoku Dawida Kubackiego w trudnych warunkach. – Z naszej strony sytuacja wygląda tak, że to jest absolutnie normalna sytuacja w zawodach – oświadczył dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertille w rozmowie ze sport.pl.
Jego zdaniem takich sytuacji w sezonie są dziesiątki i czasem skoczkowie mają szczęście, a czasem go nie mają. – Nie mamy wpływu na to, co wydarzy się już po zapaleniu zielonego światła. W przypadku Kubackiego wszystko odbyło się w korytarzu – podkreślił.