Polski skoczek ostro wziął się do roboty. To wideo mówi o nim wiele
Zdawało się, że obecny sezon w wykonaniu Pawła Wąska będzie zdecydowanie lepszy niż poprzednie. W paru konkursach zresztą spisał się naprawdę dobrze – na przykład w Wiśle, Oberstdorfie podczas TCS czy też Titisee-Neustadt – ale na przykład ostatnio w Sapporo spisał się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Dlatego zaraz po powrocie z Japonii porządnie zabrał się do pracy, co zaprezentował w swoich mediach społecznościowych.
Skoki narciarskie. Paweł Wąsek pracuje po powrocie z Sapporo
Sam zawodnik był świadomy tego, iż w Kraju Kwitnącej Wiśni powinien spisać się lepiej. Sam nie był zadowolony z własnych występów. Przypomnijmy, że w trzech konkursach indywidualnych rozgrywanych na Okurayamie ani razu nie wszedł nawet do drugiej dziesiątki. W piątek zajął 30. miejsce, w sobotę 33., a w niedzielę 26. Dlatego najpierw zamieścił na swoim Instagramie zdjęcie, które podpisał wymownie. „W Japonii widoczki ładne, ale moje skoki nie do końca” – stwierdził.
Prawdziwą furorę wśród kibiców zrobiło natomiast wideo, które skoczek umieścił na swoim Instastory. Widać na nim Wąska, który… Pracuje w warsztacie samochodowym. „Odpoczynek po ponad 30-godzinnej podróży z Japonii? A na co to komu?” – napisał ironicznie, zamieszczając filmik z warsztatu. Jak widać, ruszył do niego od razu po powrocie.
Nie od dziś wiadomo, że Paweł Wąsek jest wielkim fanem samochodów i motoryzacji ogólnie. W związku z tym pasjonuje się on również inną dyscypliną sportu, a mianowicie Formułą 1, o czym wielokrotnie opowiadał w wywiadach.