Skandal z udziałem ojca Novaka Djokovicia na Australian Open. Wsparł zwolenników Władimira Putina
Do skandalicznej sytuacji doszło na Australian Open. Australijski Związek Tenisowy zakazał wnoszenia m.in. flag Rosji i Białorusi po tym, jak podczas meczu pierwszej rundy pomiędzy Ukrainą Kateryną Baindl i Rosjanką Kamillą Rachimową pojawili się kibice z rosyjskimi flagami. Wówczas Youtuber Simeon Boikov wezwał proputinowskich kibiców do wzięcia udziału w imprezie na meczu Novaka Djokovicia i Andrieja Rublowa, aby uderzyć w Australijski Związek Tenisowy.
Bojkov urodził się w Australii, ale jego rodzina pochodzi z Rosji. Jest dobrze znany australijskiej policji z pobicia 76-latka podczas wiecu poparcia dla Ukrainy. W tym tygodniu wydano przeciwko mężczyźnie nakaz aresztowania, a ten szuka obecnie schronienia w rosyjskim konsulacie. Jak się okazało, apel youtubera z rosyjskimi korzeniami padł na podatny grunt. Australijska policja wyrzuciła bowiem czterech mężczyzn, którzy skandowali prorosyjskie i proputinowskie hasła.
Skandal na Australian Open z udziałem ojca Novaka Djokovicia
Wymachiwali również flagą z podobizną prezydenta Rosji oraz flagą Nocnych Wilków, gangu motocyklowego związanego z Kremlem. Ambasador Ukrainy w Australii i Nowej Zelandii zwrócił również uwagę na symbol Z oraz flagę tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. „To hańba” – ocenił Wasyl Myrosznyczenko. Na materiale, który pokazał się na kanale YouTube Bojkova zauważono, że wśród kibiców pojawił się ojciec serbskiej gwiazdy tenisa Srdjan Djoković, który chętnie pozował do zdjęć.
Prawdopodobnie powiedział także „niech żyją Rosjanie”. Ojciec tenisisty był też widziany w towarzystwie mężczyzny z wizerunkiem Aleksanda Załdostanowa, lidera Nocnych Wilków i przyjaciela Władimira Putina. Po ujawnieniu materiałów Australijski Związek Tenisowy ostrzegł Djokovicia i jego ojca przed robieniem zdjęć zawierających zakazane elementy.