Konkurs w Lahti zakończony po pierwszej serii! Młody Polak sprawił wielką niespodziankę
Konkurs indywidualny w Lahti trwał prawie dwie godziny, aczkolwiek rozegrano w nim tylko jedną serię. Wszystko przez wiatr, który sprawiał, iż zawody były przerywane co kilka minut, a o wynikach poszczególnych skoczków decydowało jedynie szczęście, a nie ich umiejętności. Zawody przerwane po pierwszej serii wygrał Ryoyu Kobayashi. Biało-Czerwoni spisali się słabo, choć trudno mieć do nich pretensje.
Kontrowersyjne kwalifikacje w Lahti
Kwalifikacje w Lahti przeszli wszyscy Biało-Czerwoni, aczkolwiek trudno powiedzieć, by były w ich wykonaniu udane. Warunki na skoczni dyktował zmienny i porywisty wiatr. Zawody przeciągały się więc, a wyniki niektórych zawodników były jak z loterii. Najlepiej z naszych rodaków spisał się Kamil Stoch, który zajął czwarte miejsce.
Pozostali podopieczni Thomasa Thurnbichlera musieli zadowolić się dużo niższymi pozycjami. Drugi najlepszy wynik miał… Jan Habdas, który był 28. Zaraz za nim uplasował się Tomasz Pilch (30.), a kawałek dalej Piotr Żyła (32.). Do konkursu przeszedł też Paweł Wąsek (40.), a dużo szczęścia miał Aleksander Zniszczoł (50.). On wywalczył promocję do głównych zawodów tylko dzięki temu, że jeszcze gorzej wypadł Manuel Fettner.
Przyzwoite Polaków w pierwszej serii. W Lahti zawiódł Tomasz Pilch
Warunki były jeszcze gorsze w samym konkursie. Trzeba było przerywać go na dłuższą chwilę niemalże co skok. Rytm zawodów był więc skrajnie zaburzony. Przez pierwsze 20 minut wystartować zdążyło zaledwie pięciu zawodników – Kasperi Valto, Martin Hamann, Remo Imhof, Eetu Nousiainen i Daniił Wasiljew. Z kolei Muhammed Ali Bedir został zdyskwalifikowany. Między każdym następowała jednak pauza, bo wiatr tak bardzo przeszkadzał.
Dopiero po dłuższym okresie sytuacja się ustabilizowała, a na belce pojawił się Jan Habdas i poszło mu bardzo dobrze. Doleciał na 124. metr, dostał notę 117,7. Jak się później okazało, był to najlepszy występ ze wszystkich Polaków startujących tego dnia, a dla młodego zawodnika także najlepszy w całym sezonie. Z kolei fatalnie wypadł Tomasz Pilch. On wypadł niemal najgorzej z całej stawki z odległością 84,5 metra oraz notą 60,4. Słabiej spisał się jedynie Niko Kytosaho Z kolei Aleksander Zniszczoł poleciał dalej niż Habdas o 5 metrów, ale w notach spisał się o 0,5 „oczka” gorzej. Niemniej awans do drugiej serii by wywalczył, gdyby ta w ogóle się odbyła.
Wiatr przeszkodził Kamilowi Stochowi i Piotrowi Żyle
Zaraz po nim do boju ruszył Paweł Wąsek i również oddał bardzo dobry skok – pofrunął na 123 metry i dostał notę 117,6, czy jedną dziesiątą gorszą niż Habdas. Po 28 skoczkach Biało-Czerwoni zajmowali trzy pierwsze miejsca.
Do drugiej serii przeszedłby też Kamil Stoch, choć osiągnął zaledwie 117,5 metra i oceniono go na 109,9. Fatalnie wypadł też Andreas Welinnger. Niemiec wylądował na 95. metrze i przez to zakończył rywalizację na bardzo niskiej lokacie. Gdy zaraz po nim na belkę wszedł Piotr Żyła, kibice mieli prawo być zmartwieni, czy historia się nie powtórzy. Oczywiście „Wiewiór” też musiał się naczekać, zanim dostał zielone światło, a w locie bardzo nim bujało. Ostatecznie poleciał na 120,5 metra, lecz odjęto mu wiele punktów za wiatr. Dostał ich 108.
Wyniki konkursu indywidualnego w Lahti
Skandalicznie słabo poszło Halvorowi Egnerowi Granerudowi. Norweg leciał bardzo niestabilnie i zanotował najgorszy występ w sezonie. Dofrunął na 95. metr, uzbierał 68,8 „oczka”. Taki wynik nie pozwoliłby mu na przejście do drugiej serii, gdyby takowa się odbyła. W Lahti najlepiej wypadł Ryoyu Kobayashi z odległością 136,5 metra oraz oceną 145,9.
1. Ryoyu Kobayashi (Japonia) – 145,9
2. Stefan Kraft (Austria) – 141,8
3. Karl Geiger (Niemcy) – 137
4. Daniel Tschofenig (Austria) – 134,2
5. Anze Lanisek (Słowenia) – 133,7
11. Jan Habdas – 117,7
12. Paweł Wąsek – 117,6
14. Aleksander Zniszczoł – 117,2
18. Kamil Stoch – 109,9
20. Piotr Żyła – 108
49. Tomasz Pilch – 60,4