Miliony na stole za gracza z Ekstraklasy. Dlaczego nie ma go w reprezentacji?
Piłkarze Legii Warszawa zdobyli wicemistrzostwo Polski w sezonie 2022/23. Jedną z ważnych postaci z pewnością był Maik Nawrocki. Polski piłkarz urodzony w Niemczech to wychowanek Werderu Brema, ale od kilku lat z powodzeniem radzi sobie na boiskach PKO BP Ekstraklasy. Wiele wskazuje na to, że Nawrocki pożegna się jednak z polską ligą, a nowym kierunkiem rozwoju będzie zagranica.
Maik Nawrocki bohaterem letniego transferu?
Wieści dotyczące potencjalnej sprzedaży obrońcy Legii przekazał Sebastian Staszewski z Interia.pl. Zdaniem dziennikarza zainteresowanie Nawrockim nie słabnie. Gdzie mógłby trafić obrońca warszawskiej drużyny? Pojawiają się różne scenariusze, ale każdy z nich dotyczy wyjazdu z PKO BP Ekstraklasy.
Nawrockiego w swoich składach widziałoby kilka klubów z Belgii, Półwyspu Apenińskiego czy Turcji. Polski obrońca wyceniany jest na około 3-4 miliony euro. Dla budżetu stołecznego klubu byłby to zapewne spory zastrzyk gotówki. Wicemistrzowie Polski mogą jednak walczyć o jeszcze lepszą cenę za swojego zawodnika, zwłaszcza że Nawrockiego nie będzie łatwo zastąpić, zwłaszcza w perspektywie gry w europejskich pucharach.
Kilka miesięcy temu informowano, że Nawrocki jest w kręgu zainteresowań Galatasaray Stambuł. Legendarny turecki klub miał nie szczędzić grosza za Polaka. Dodajmy, że Nawrocki ma za sobą nie tylko granie na krajowym podwórku, ale także w europejskich pucharach, m.in. w fazie grupowej Ligi Europy UEFA, kiedy zespół z Warszawy był prowadzony przez trenera Czesława Michniewicza.
Fernando Santos popełnił błąd przy powołaniach do kadry?
Nasuwa się pytanie, dlaczego selekcjoner Biało-Czerwonych nie zdecydował się na powołanie dla Nawrockiego? Nazwisko piłkarza było wymieniane również jeszcze przy okazji pracy z kadrą trenera Michniewicza. Ostatecznie Nawrocki ani nie pojechał na mundial w Katarze, ani nie znalazł uznania w oczach Fernando Santosa.
Może sytuacja ulegnie zmianie po transferze Polaka do zagranicznego klubu.