Zaskakujące słowa o znanym siatkarzu reprezentacji. „To było widać od początku”

W niedzielnym meczu siatkarskiej Ligi Narodów Polacy ograli Włochów (3:1). Jednym z podstawowych, ważnych graczy w zespole trenera Nikoli Grbicia, był Tomasz Fornal. Lider Jastrzębskiego Węgla, aktualnego mistrza Polski, najwyraźniej chce odgrywać coraz ważniejszą rolę również w teamie Biało-Czerwonych.
Tomasz Fornal i jego początki w PlusLidze
Weekendowa rozmowa z Wojciechem Żalińskim dla „Wprost” ukazała ciekawe oblicze naszego reprezentanta. Zawodnik Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nie ukrywał, że ceni swojego boiskowego rywala, z którym przed laty grał w barwach Cerradu Czarnych Radom. Żaliński wspominał początki zdolnego reprezentanta na parkietach PlusLigi.
– To jest taka sytuacja, że teraz mogę powiedzieć: „Nie no, oczywiście, Tomek od razu był kawałem gracza”, a reszta przytaknie, że się znam. Ale nie będę kłamał. Tak, to było widać od początku (śmiech) […] Pamiętam, że Tomek był jeszcze wtedy takim młodym chłopakiem, który na pewno miał problemy z punktualnością. Dopiero wchodził w dorosłe życie. Potrafił wejść do hali trzy minuty przed początkiem treningu, włosy każdy w swoją stronę, jeszcze półśpiący i stawał do przyjęcia. Bez rozgrzewki gość jak gdyby nigdy nic, przyjmował wszystko praktycznie perfekcyjnie w punkt – przyznał Żaliński.
Nietrudno było zatem się domyślić, że przyjmujący stanie się istotną postacią nie tylko w wymiarze klubowym, ale docelowo też reprezentacyjnym.
– Po Fornalu było widać i czuć, że to jest gość na wielkie granie. On wszedł do zespołu i nie potrzebował okresu na aklimatyzację. Po prostu znalazł się w szóstce mocnej drużyny i był pewniakiem. To pokazywało, że jest predysponowany do gry w dużą siatkówkę, co zresztą teraz pokazuje – skwitował gracz ZAKSY.
Biało-Czerwoni zwyciężyli z mistrzami świata w Rotterdamie
Po dwóch turniejach Ligi Narodów siatkarze reprezentacji Polski mają w dorobku sześć zwycięstw. W niedzielę Biało-Czerwoni dołożyli prestiżowe zwycięstwo, w wymiarze jakości rywala, nad mistrzami świata i Europy.
Włosi przegrali z Polakami w czterech setach. Drużyna prowadzona przez trenera Grbicia zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji VNL. Liderem są rewelacyjni Japończycy, którzy nie doznali ani jednej porażki, wygrywając wszystkie osiem spotkań. Kolejny mecz Polacy zagrają 5 lipca. Rywalem będzie Słowenia, na otwarcie turnieju na Filipinach.