Bartosz Kurek wskazał faworytów do złotego medalu w mistrzostwach Europy. Sądzi, że się nie pomyli
Wielkimi krokami zbliża się sportowa impreza, na którą czekają wszyscy kibice siatkówki. Pod koniec sierpnia ruszą mistrzostwa Europy mężczyzn, a wystąpią na nich również Polacy. Aktualnie jednak podopieczni Nikoli Grbicia szlifują formę w Zakopanem, gdzie przebywają na zgrupowaniu. W przygotowaniu właściwej formy na ME ma im pomóc także memoriał Huberta Jerzego Wagnera, czyli tradycyjna impreza odbywająca się od dłuższego czasu w Krakowie.
Bartosz Kurek wskazał faworytów do wygrania mistrzostw Europy
Tegoroczny memoriał będzie jednak wyjątkowy. Wcześniej brały w nim udział zespoły o dużo niższej reputacji niż ta, jaką cieszą się Biało-Czerwoni. Zazwyczaj wygrywali oni wszystkie mecze 3:0, a spotkania były dla nich krótkie, miłe i przyjemne. Tym razem może być inaczej, ponieważ w stolicy Małopolski pojawią się znacznie mocniejsze ekipy.
– Obsada jest imponująca i bardzo ciekawa – stwierdził Bartosz Kurek w rozmowie z TVP Sport, a następnie podzielił się ciekawym spostrzeżeniem. – Myślę, że nie pomylę się bardzo, jeśli powiem, że te zespoły, które zobaczymy w Krakowie, potem będą celowały nie tylko w samą strefę medalową, co w złoto podczas mistrzostw Europy – powiedział o reprezentacjach Francji, Włoch oraz Słowenii.
Bartosz Kurek o ambicjach reprezentacji Polski
– To będzie nie lada gratka dla kibiców. Kto jeszcze nie ma biletu, ten powinien się spieszyć. Mecze powinny stać na wysokim poziomie – zachęcał fanów siatkówki. Jednocześnie zadeklarował, iż podopieczni Nikoli Grbicia nie będą się oszczędzać, bo dla nich nie liczy się, czy to sparing, czy nie. Celem zawsze jest triumf.
– Nigdy nie wychodzimy na parkiet tylko po to, aby rozegrać mecz. Nie, my chcemy wygrywać wszystko i tak też będzie na memoriale. Jest jednak tak, że nasza forma nie ma być najwyższa w Krakowie, tylko zwyżkować później – wyjaśnił. – Dlaczego w ogóle mielibyśmy wybierać, który turniej jest ważniejszy? – zapytał retorycznie, kiedy spytano go o to, czy Polacy przywiązują większą uwagę do ME, czy jednak kwalifikacji do igrzysk olimpijskich.