Nikola Grbić bardzo by tego nie chciał. Postawił sprawę jasno
Kwalifikacje do igrzysk olimpijskich powoli dobiegają końca, podobnie jak cały sezon reprezentacyjny. Polscy siatkarze mają przed sobą jeszcze dwa mecze, ale najważniejszy będzie ten najbliższy, z Holandią. W związku z nim głos zabrał Nikola Grbić, który zdradził, czego bardzo pragnie uniknąć w kontekście tego zbliżającego się spotkania.
Nikola Grbić pragnie tego uniknąć
– Ja bardzo lubię wygrywać. Nieważne jest dla mnie, czy chodzi o spotkanie towarzyskie, czy kwalifikacje do igrzysk, czy finał mistrzostw świata. Dla nas teraz jest bardzo ważne, aby jeszcze raz wyjść na boisko, zachować koncentrację oraz agresję i grać najlepszą siatkówkę, jaką się da w tym momencie. Nie chcę czekać na to, aby dopiero w niedzielę wywalczyć bilet do Paryża – powiedział w rozmowie z TVP Sport.
Oznaczałoby to bowiem konieczność martwienia się do ostatniej chwili, czy uda się bezpośrednio dostać na igrzyska olimpijskie, czy jednak trzeba będzie walczyć o nie dopiero w przyszłorocznej Lidze Narodów. To mogłoby dostarczyć jego zawodnikom zbyt dużo stresu, a jak wiadomo on nie zawsze działa pozytywnie na drużyny sportowe.
Jasne stanowisko Nikoli Grbicia
W jej kontekście Nikola Grbić nawiązał też do spotkania z Argentyńczykami, którzy często prowokowali naszych siatkarzy. Selekcjoner reprezentacji Polski zaznaczył jednocześnie, iż w na szczęście mamy w zespole takie osoby, które są w stanie radzić sobie z tego typu presją.
– Argentyna ma zawodników, którzy są bardzo emocjonalni. Nakręcają się pod tym względem. Ale to zrozumiałe, to jest w końcu dla nich bardzo ważny moment i dla… To jest okej! My też mamy 2-3 zawodników, którzy też potrafią grać dobrze w takich sytuacjach. Nie tylko oni sobie poradzili, ogólnie graliśmy dobrze – stwierdził trener.
Na koniec rozmowy Nikola Grbić przyznał otwarcie, że według niego reprezentacja Holandii, z którą zagramy w najbliższej kolejności, to największe rozczarowanie tego turnieju. – Dla nas ten mecz nadal jest bardzo ważny. A dla nich? Ja nie wiem, co oni będą grać, czy wyjdą wszyscy najlepsi, czy jednak drugi zespół. Dla nas to jest nieważne. My musimy być gotowi i na boisku grać z głową – podsumował.