Szokujące słowa Michała Probierza. Tak skomentował remis z Mołdawią
Remis reprezentacji Polski z Mołdawią może oznaczać dwie rzeczy. Pierwsza – konieczność zwycięstwa nad Czechami i liczenie na korzystny układ innych meczów, druga – gra w barażach o awans na Euro. Polacy nie wykorzystali szansy i choć w końcówce spotkania na PGE Narodowym byli stroną przeważającą, to nie udało im się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Michał Probierz jeszcze w trakcie meczu wyciągnął kilka wniosków, a jeden z nich szczególnie zaskakuje.
Michał Probierz podsumował mecz z Mołdawią
Mołdawia zdobyła cztery punkty w dwóch meczach z Polską. Dla kibiców znad Wisły jest to nie do przyjęcia, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że rywale znajdują się na 159. miejscu w rankingu FIFA, czyli m.in. za Andorą, ale czasu się nie cofnie. Rywale od początku spotkania na PGE Narodowym prezentowali się dobrze, wywalczając kilka kornerów, a jeden z nich wykorzystał Ion Nicolaescu, czyli ten sam zawodnik, który w Kiszyniowie zaserwował Biało-Czerwonym dwa gole. Bramkę na wagę remisu zdobył Karol Świderski. Michał Probierz podszedł do tego wyniku na spokojnie.
— Nie wykorzystaliśmy sytuacji. To jest nasz problem. Widać było, że zawodnicy od początku meczu trochę nerwowo weszli w ten mecz i za nerwowo chcieli stworzyć okazje. Wiedzieliśmy wszystko o Mołdawii i to się potwierdziło. Tym bardziej szkoda, że jednej z tylu sytuacji, które mieliśmy, nie udało się wykorzystać i zdobyć drugiej bramki — powiedział trener przed kamerą TVP Sport.
„Nie tym meczem przegrywamy eliminacje”
Z kolei podczas konferencji prasowej Michał Probierz powiedział wprost, że nie jest cudotwórcą i na wiele rzeczy trzeba będzie jeszcze poczekać. Zwrócił uwagę, że to nie jego wina, że Polacy mają takie wyniki, a nie inne. On w dwóch spotkaniach zdobył cztery punkty.
– Czuję niedosyt. Rozumiem rozczarowanie, ale nie jestem cudotwórcą. Pewnych elementów w zasadzie bez treningów nie da się wypracować. To nie tym meczem przegrywamy eliminacje – zaznaczył szkoleniowiec.