Polacy nie pokonali Mołdawii na PGE Narodowym. O awans coraz trudniej

Polacy nie pokonali Mołdawii na PGE Narodowym. O awans coraz trudniej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Karol Świderski i Denis Marandici
Karol Świderski i Denis Marandici Źródło:PAP / Leszek Szymański
Reprezentacja Polski zmierzyła się z Mołdawią w ramach eliminacji do mistrzostw Europy. Podopieczni Michała Probierza zremisowali 1:1, co mocno utrudnia możliwość bezpośredniego awansu na turniej w Niemczech. Jedynego gola dla Polaków zdobył Karol Świderski.

Reprezentacja Polski miała jeden obowiązek – wygrać spotkanie z Mołdawią, żeby w lepszych nastrojach podejść do pojedynku z Czechami. Pierwsze spotkanie z Mołdawianami w Kiszyniowie zakończyło się spektakularną klęską kadry prowadzonej wówczas przez Fernando Santosa. Michał Probierz zdecydował się na spore zmiany w składzie w stosunku do starcia z Wyspami Owczymi. Od pierwszej minuty wystartowali m.in. Paweł Wszołek czy Karol Świderski, a zabrakło Matty'ego Casha czy Bartosza Slisza. Remis mocno utrudnia awans na mistrzostwa Europy.

Spokojny początek meczu

Biało-Czerwoni spróbowali szybkiego ataku na początku spotkania, lecz niedokładne zagranie do Milika zażegnało jakiekolwiek zagrożenie. Po chwili akcja przesunęła się na połowę Polaków i Szczęsny musiał interweniować. W piątej minucie Zieliński posłał futbolówkę w pole karne do Szymańskiego, ale podanie było za mocne. Mołdawianie bardzo odważnie przesuwali grę z drugiej linii w strefę ofensywną, przez co nasi defensorzy zmuszeni byli do częstych odbiorów. W dziewiątej minucie gry Frankowski dośrodkował w szesnastkę do Świderskiego, lecz napastnik nie sięgnął piłki.

Chwilę później znów „zagotowało się” w polu karnym gości po zagraniu Szymańskiego do Zielińskiego, a następnie Wszołka, lecz defensywa przyjezdnych stanęła na wysokości zadania. Mołdawia nie zamierzała się uginać pod ofensywą Polaków i przenieśli grę blisko szesnastki Polski, przez chwilę zamykając naszych zawodników przed linią pola karnego, co zakończyło się strzałem na bramkę Postolachiego. W 16. minucie podopieczni Michała Probierza wywalczyli pierwszy rzut rożny, ale dośrodkowanie Zielińskiego zostało wybite. Już moment później Szczęsny nieczysto interweniował, przez co Szymański musiał wybijać z niemal pustej bramki.

Ion Nicolaescu – kat reprezentacji Polski

Tuż przed upływem 20. minuty Szymański dośrodkował z rzutu wolnego, a piłka uderzona głową przez Świderskiego przeleciała nad poprzeczką. Wynik meczu nie ulegał zmianie. Żółtą kartką ukarany został Cojocaru, a Mołdawianie wywalczyli trzy kornery z rzędu i można powiedzieć do trzech razy sztuka. Nicolaescu znakomicie wykorzystał zamieszanie w polu karnym Polaków i mocnym strzałem zamienił strzał na bramkę, wyprowadzając Mołdawię na prowadzenie. Polacy szybko ruszyli do ataku, a Milik spróbował dośrodkowania z lewej strony, lecz nikt nie zamykał. Drużyna Michała Probierza wyraźnie nie miała pomysłu na przeprowadzenie składnej akcji ofensywnej.

Frankowski dośrodkował z lewego skrzydła na szósty metr, skąd strzał głową oddał Wszołek, lecz piłkę przechwycił Railean. Defensywa Biało-Czerwonych miała mnóstwo roboty. W 33. minucie Kiwior musiał interweniować wślizgiem, a futbolówka wylądowała na aucie. Pięć minut przed upływem końca pierwszej połowy Milik znów spróbował dośrodkowania z lewej strony i ponownie żaden z jego kolegów nie powalczył o piłkę. W 43. minucie Wszołek oddał strzał głową, ale niecelny. Najgroźniejsze akcje Polaków padły w doliczonym czasie gry, gdy Milik dwukrotnie uderzył z główki z piątego metra, ale Railean pozostawał na posterunku. Następnie Świderski pokiwał w polu karnym, ale uderzył ponad bramką. Do przerwy 0:1.

Karol Świderski dał wyrównanie Polakom

W przerwie Michał Probierz dokonał jednej zmiany. Patryka Dziczka zastąpił Bartosz Slisz, a Mołdawianie wyszli bez korekt. Podobnie jak na starcie meczu, Biało-Czerwoni szybko ruszyli do ataku, ale tym razem wywalczyli korner. Problem w tym, że znów nic z niego nie wyniknęło. W 51. minucie Szymański wykonywał rzut wolny z prawej strony pola karnego, ale piłka została wybita. Jednak dwie minuty później stało się to, na co czekali wszyscy polscy kibice. Milik świetnie przepuścił piłkę dograną w pole karne przez Zielińskiego. Do futbolówki dopadł Świderski, który posłał uderzenie tuż przy prawym słupku i doprowadził do wyrównania!

twitter

To zachęciło Polaków do dalszych ataków. Wszołek centrował na jedenasty metr w kierunku Świderskiego, lecz jeden z Mołdawian zdołał głową wybić piłkę za linię końcową. W 61. minucie Świderski prostopadłym podaniem uruchomił Wszołka, a ten dośrodkował do Frankowskiego, który rzucił się przewrotką, lecz piłka została mu wydarta tuż przed oddaniem strzału. Michał Probierz przeprowadził trzy zmiany. Wpuścił na boisko Marchwińskiego, Kamińskiego i Buksę w miejsca Milika, Wszołka i Szymańskiego.

Remis na PGE Narodowym

Mołdawianie bardzo skutecznie wykorzystywali pressing na naszych zawodnikach, jednak w 82. minucie doszło do przewinienia blisko pola karnego gości. Zieliński posłał centrę w kierunku Kamińskiego, ale ten nie doskoczył do futbolówki, która została wybita na korner, lecz nic z niego nie wyniknęło. Jeszcze Frankowski spróbował dośrodkować piłkę w pole karne i zrobił to nieskutecznie. Na boisku pojawił się Grosicki, który zastąpił Kędziorę. Za opóźnianie gry żółtym kartonikiem ukarany został Railean. W 86. minucie skrzydłowy Pogoni Szczecin podał prostopadle do Kamińskiego i jego strzał został obroniony przez bramkarza z Mołdawii.

Na kilkadziesiąt sekund przed zakończeniem podstawowego czasu gry jeden z zawodników gości padł na murawę i konieczna była interwencja służb medycznych. Po wznowieniu gry Frankowski szybko ruszył do przodu i wrzucił w szesnastkę, lecz nikt nie sięgnął posłanej piłki. Arbiter doliczył pięć dodatkowych minut. Już w pierwszej z nich Buksa był bliski szczęścia, ale uderzył głową obok słupka. Niestety Biało-Czerwoni nie zdołali już pokonać bramkarza rywali. Mecz zakończył się remisem, przez co awans na mistrzostwa Europy jest coraz trudniejszy.

Czytaj też:
Były reprezentant tonuje nastroje wokół kadry Probierza. Nie dostrzega pozytywów
Czytaj też:
Były reprezentant Polski ostro o Arkadiuszu Miliku. Nie tego się spodziewał

Opracował:
Źródło: WPROST.pl