Polska skoczkini wykluczona ze startów. Wini za to trenera
Polscy skoczkowie walczą o powrót do formy chociażby z ubiegłego sezonu. Choć w Turnieju Czterech Skoczni widać, że zawodnicy Thomasa Thurnbichlera starają się, aby dać powód do radości kibicom, to poza krótkim sygnałem od Piotra Żyly trudno mówić o wielkich pozytywnych nadziejach na przyszłość.
Polska skoczkini odpowiada na decyzję trenera
Panie nie mają jeszcze swojego równego odpowiednika Turnieju Czterech Skoczni, lecz ma się to wkrótce zmienić. Póki co pozostaje im Turniej Dwóch Nocy w Garmisch-Partenkirchen. Brakuje w nim jednak Nicoli Konderli. Czołowa polska zawodniczka nie startuje w tym sezonie w Pucharze Świata z powodu konfliktu z nowym trenerem Haraldem Rodlauerem.
W tekście dla TVP Sport skoczkini stwierdziła, że czuje się wykluczona przez szkoleniowca. Ten miał zrezygnować z niej z powodu „złamania jakichś zasad”. Podejrzewa, że może dotyczyć jej współpracy z Łukaszem Kruczkiem, trenerem skoków w AZS-AWF Katowice. Pojawiły się podejrzenia, że oboje wciąż mogą pracować na tyle blisko, że Konderla nie słucha wytycznych Rodlauera. Zawodniczka odbiła piłeczkę i wbiła szpilkę w nowego opiekuna.
– Problem z porozumieniem się ze sztabem trenera Haralda zaczął narastać w lipcu. I to nie jest problem polegający na tym, że nikt nie głaszczę mnie po głowie i nie uchyla drzwi. Problem polega na tym, że od wakacji trudno było mi się dowiedzieć, co w zasadzie mam robić na skoczni. Jeśli Rodlauer akurat był w Polsce, mówił na przykład: – Jedź aktywniej po rozbiegu. Ale nie mówił, jak dokładnie mam się ustawić. Co konkretnie zrobić, żeby tę aktywność zyskać – zwierzyła sięKonderla.
Polki walczą w Pucharze Świata
Polskie skoczkinie nie liczą się w walce o czołowe pozycje w Pucharze Świata. Żadna z startujących reprezentantek nie zdobyła jeszcze nawet punktu.