Prognozy w Szczyrku się nie sprawdzają. Jest szansa na konkurs skoków!
Wtorkowe kwalifikacje oraz środowy konkurs w Szczyrku wchodzą w skład cyklu PolSKI Turniej, który po raz pierwszy w historii rozgrywany jest w ramach Pucharu Świata. O ile eliminacje przeprowadzono sprawnie, to od początku tygodnia były obawy o to, co może wydarzyć się w środę. W Szczyrku zapowiadano bowiem fatalne warunki atmosferyczne. Wiatr według prognoz miał wiać ze średnią prędkością 8-9 metrów na sekundę, a w porywach aż do 25-30.
Jak wygląda sytuacja pogodowa w Szczyrku?
Na miejscu można usłyszeć, że prognozy pogodowe się nie sprawdzają. Rano wiatr kompletnie nie był odczuwalny. Nieco inaczej było już o godzinie 12:00, lecz wciąż to nie była moc, którą zapowiadano wcześniej.
Na bieżąco sytuację monitorują m.in. dziennikarze TVP Sport. Ci podkreślają, że jest dużo lepiej niż w przewidywaniach, a niemałą szansę na przeprowadzenie zawodów widzi wicedyrektor Pucharu Świata Borek Sedlak. Przypomnijmy, że to właśnie Czech jest odpowiedzialny za zapalania zawodnikom zielonego światła, co jest równoznaczne z pozwoleniem na oddanie skoku.
To może pomóc w rywalizacji
W przypadku, kiedy wiatr będzie wzmożony, to sprawę może uratować jego kierunek. Ma być stały, południowy, czyli wiejący w plecy skoczków. Może się okazać, że w konkursie pojawią się kilkuminutowe przerwy, ale przy odpowiedniej organizacji można przeprowadzić choćby jedną serię. Szczyrk wiele lat czekał na debiut w Pucharze Świata, więc ewentualne odwołanie zmagań byłoby niezwykle bolesne.
Początek środowych zawodów zaplanowano na 17:30. Na skoczni Skalite wystartuje pięciu reprezentantów Polski. To kolejno: Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Przypomnijmy, że w kwalifikacjach najlepiej spisał się pierwszy z nich, zajmując 13. lokatę. Zwyciężył Japończyk Ryoyu Kobayashi.
Tradycyjnie już konkurs poprzedziła seria próbna. Została rozegrana w zmiennych warunkach, lecz wszystko szło sprawnie. Warto odnotować, że 3. pozycję zajął Piotr Żyła.