Pierwszy trener Świątek wskazał przyczyny porażki. Uderzył w Wiktorowskiego
Niestety Iga Świątek pożegnała się już z Australian Open. Polka odpadła w 3. rundzie tego wielkoszlemowego turnieju. Lepsza od niej okazała się 19-letnia Czeszka Linda Noskova. Pierwsza rakieta świata zapisała się w niechlubnej historii, gdyż to jest pierwszy raz od 40 lat, kiedy rozstawiona z "jedynką" tenisistka odpada na tak wczesnym etapie.
Pierwszy trener Igi Świątek uderzył w Tomasza Wiktorowskiego
Po odpadnięciu z Australian Open na temat gry Igi Świątek wypowiedziało się wielu ekspertów i byłych zawodników. Wojciech FIbak stwierdził, że 22-latka ma czego żałować. – Po porażkach Jessici Peguli i Jeleny Ostapenko ta drabinka wygląda dla Polki bardzo optymistycznie. Współczuję Idze i jej sztabowi trenerskiemu i Tomkowi Wiktorowskiemu – powiedział. Z kolei Samantha Stosur uważa, że trudno jest każdego dnia dawać z siebie wszystko. – W grze Świątek w trakcie turnieju w Australii widać było momenty słabości – dodała.
Na temat pierwszej rakiety świata postanowił się wypowiedzieć na łamach serwisu i.pl pierwszy trener Igi Świątek – Artur Szostaczko. Mężczyzna uderzył w aktualnego szkoleniowca, bo – jego zdaniem – raszynianka została źle przygotowana do tego turnieju. – Przyczyną tego, że Iga odpadła już w trzeciej rundzie jest albo źle przepracowany okres przygotowawczy do sezonu, albo źle dobrany harmonogram meczów bezpośrednio przed Australian Open – stwierdził.
– Nie można jednak na niej wieszać psów za porażkę z Noskową, bo Czeszka zagrała po prostu wybitnie. U naszej tenisistki najbardziej szwankował forhend co było widoczne zwłaszcza w końcówce spotkania – dodał.
Artur Szostaczko: Iga Świątek głupio podaje
Najwięcej uwagi były szkoleniowiec poświęcił zagrywce swojej byłej podopiecznej. – Zawiódł też serwis, choć trener Wiktorowski zapewnia, że w ostatnim czasie wiele w tym zakresie zmienili. W sytuacjach krytycznych było widać, że on jednak nie funkcjonuje – kontynuował.
– W postawie Igi brakowało bazy, dzięki której dominuje nad innymi zawodniczkami, czyli dobrej gry z głębi kortu i przewagi fizycznej. Mam nadzieję, że wyciągnie wnioski szybciej niż później. Pamiętajmy, że dwa dni wcześniej w drugiej rundzie w pojedynku z Collins ona wyszła z grobu. Po tamtym meczu powiedziała, że już była spakowana na lotnisko, czuła się bezradna – przypomniał.
– Jeszcze raz powtórzę, Iga źle serwuje. Przepraszam, że to powiem, ale głupio podaje i to koniecznie trzeba naprawić. Właśnie dlatego wprowadza się w tarapaty – zakończył.