Trener Górnika punktuje absurdy Ekstraklasy. Nie ma litości dla władz
W Górniku Zabrze od dawna panuje mieszana atmosfera. Konflikt pomiędzy zarządem oraz prezydent miasta Małgorzatą Mańką-Szulik a kibicami klubu i Lukasem Podolskim jest nadzwyczaj widoczny. Obie strony atakują się nawzajem sugerując działanie na szkodę byłego mistrza Polski.
Jan Urban punktuje przepis Ekstraklasy
Urban sam przeżył na sobie zawirowania w Górniku. Był tenerem klubu w sezonie 2021/2022, lecz pomimo ósmego miejsca w tabeli i awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski zwolniono go po zakończeniu rozgrywek. Niecały rok później znów objął zabrzański zespół, opiekując się nim do dzisiaj.
Oprócz zawirowań w środku klubu, Górnik musi walczyć w lidze. Siódma pozycja po rundzie jesiennej to bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę otoczkę klubu. Dużym wyzywaniem dla Urbana jest wypełnienie limitu 3000 minut rozegranych przez młodzieżowców. Urban, który jako piłkarz grał w lidze hiszpańskiej mocno zaatakował ten przepis, wskazując, że wprowadzano go bez konsultacji z fachowcami.
– Przepraszam, kto się pytał, czy przepis o młodzieżowcu, to dobra sprawa? Decydują inni, którzy uważają się za dobrych fachowców i myślą, że wiedzą, jak to robić. Teraz się mówi o zdejmowaniu tego przepisu, ale nigdy nie powinni go wprowadzać! – powiedział Urban dla goal.pl. – Jak ja mówię w Hiszpanii o tych polskich pomysłach, to łapią się za głowy. Jak wspomniałem o dzieleniu punktów sprzed paru lat, to patrzyli na mnie jak na debila. „Co ty gadasz, ale jak?”. Robiliśmy sztuczne emocje kosztem sportowej walki – dodał szkoleniowiec zabrzan.
Górnik Zabrze walczy w Ekstraklasie
Z dorobkiem 26 punktów Górnik Zabrze traci 15 do liderującego Śląska Wrocław i 7 do znajdującego się na najniższym stopniu podium Lecha Poznań.