Harry Kane otwarcie o rekordzie Roberta Lewandowskiego. Nie owijał w bawełnę
Do końca sezonu Bundesligi pozostały tylko trzy kolejki. Jest już pewne, że Bayern Monachium zostanie zdetronizowany przez Bayer Leverkusen, który wywalczył swoje pierwsze mistrzostwo Niemiec w historii klubu. Warto zaznaczyć, że ten klub był pięciokrotnie na drugim miejscu i sześć razy na trzecim (ostatni raz w 2022 roku).
Harry Kane wymownie o rekordzie Roberta Lewandowskiego
Choć Bawarczycy już o nic nie walczą, to indywidualnie Harry Kane ma jeden cel do zrealizowania – pobicie rekordu Roberta Lewandowskiego. Dotychczas wydawało się, że rekord 40 bramek w sezonie Gerde Muellera jest nie do pobicia. Osiągnął to w sezonie 2020/21 Robert Lewandowski, który decydującego gola zdobył w doliczonym czasie gry z Augsburgiem.
Kiedy wydawało się, że Polak przez długie lata pozostanie na szczycie, w tym sezonie może go przegonić Harry Kane. W ostatnim meczu z Eintrachtem Frankfurt Anglik dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i na trzy kolejki przed końcem ma na swoim koncie 35 trafień.
Były napastnik Tottenhamu przyznał, że bariera, którą trzy lata temu przebił Robert Lewandowski, jest do osiągnięcia. – Muszę się sprężyć, ale to jest możliwe – przyznał, cytowany przez pap.pl.
– To wymaga kilku goli w pozostałych kolejkach. Od tego będzie wszystko zależeć – dodał.
Bayern Monachium zmierzy się z Realem Madryt
Harremu Kane'owi brakuje sześciu goli do rekordu Roberta Lewandowskiego. Warto zaznaczyć, że Robert Lewandowski pobił rekord legendarnego Muellera, występując w zaledwie 29 meczach. Było to spowodowane kontuzją, jakiej się nabawił w meczu kadrowym z Andorą, za czasów Paulo Sousy.
Bayern Monachium nie ma szans na mistrzostwo, ale wciąż może namieszać w Lidze Mistrzów. Bawarczycy mimo słabego sezonu awansowali do półfinału europejskich pucharów. W tej fazie turnieju zmierzą się z Realem Madryt.